Said Hamulić szykowany był do gry w pierwszym składzie w meczu Widzewa ze Śląskiem Wrocław. Ale doznał kontuzji.
Informację o urazie Bośniaka podał serwis Weszło. Hamulić miał go doznać na ostatnim treningu przed sobotnim meczem. Widzew z braku dobrego naturalnego boiska w Łodzi ćwiczył w Uniejowie.
Nie wiadomo jeszcze, jak poważna jest kontuzja Hamulicia, bo szczegółowe badania przejdzie w poniedziałek. Na pewno piłkarz ma wielkiego pecha, bo jest w Widzewie od lata, a to już jego trzeci uraz. Wcześniej, także przed meczem ze Śląskiem, złamał kość w dłoni. Stało się tak, po tym, jak usłyszał od trenera Daniela Myśliwca, że nie będzie go w kadrze na spotkanie. Hamulić zdenerwowany uderzył ręką w drzwi.
Z kolei kontuzji kolana nabawił się przed meczem z Zagłębiem Lubin w połowie listopada. Nie zagrał już do końca roku, konieczny był zabieg.
Po niedawnej sprzedaży do FC Koeln Imada Rondicia Hamulić został pierwszym napastnikiem Widzewa. Zagrał w meczu z Cracovią i miał udział przy golu. Teraz w kadrze została tylko jedna nominalna dziewiątka, czyli Hubert Sobol.
Po odejściu Rondica dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek mówił, że klub jest gotowy zareagować na to odejście, co można było odczytać jako sprowadzenie nowego napastnika. Najwyraźniej postawiono jednak na Hamulicia. Teraz ten plan najwyraźniej się posypał.
Na godzinę przed meczem (start 14.45) Widzew podał skład na to spotkanie. W kadrze nie ma też Frana Alvareza. Jak podano oficjalnie, Hiszpan otrzymał zgodę na wyjazd do Hiszpanii i towarzyszył żonie przy narodzinach dziecka.
Klub potwierdził też informację o urazie Hamulicia, ale dał nadzieję, że nie jest ona bardzo groźna. “Said Hamulic w trakcie treningu w Uniejowie zgłosił ból w kolanie. Sztab medyczny zdecydował o przewiezieniu zawodnika do Łodzi, gdzie przeszedł badania i pozostał pod obserwacją klubowych lekarzy. Trwają starania, by napastnik był gotowy do meczu z Pogonią Szczecin”. – napisano.