Trener Widzewa Daniel Myśliwiec już dawno mówił, że jego zespół nie broni się przed spadkiem. Nieoficjalnie wiadomo, że cel drużyny, to miejsce w górnej części tabeli. Marzeniem jest pierwsza szóstka.
Nareszcie, po długiej przerwie reprezentacyjnej, piłkarze Widzewa wracają do ligowego grania. Na pewno są tego spragnieni. Bardzo spragnieni na pewno są kibice. W drugi dzień świąt mogą odejść od stołu i przy pięknej wiosennej pogodzie dopingować ukochaną drużynę.
CZYTAJ TEŻ: Serafin Szota: To był najcięższy moment w mojej karierze
A Widzew ostatnio da się lubić. Co prawda zespół trenera Daniela Myśliwca w ostatnim meczu stracił dwa punkty tuż przed końcem pojedynku z Cracovią, ale wcześniej po 24 latach pokonał Legię Warszawa. W poniedziałek wrócą do Serca Łodzi po raz pierwszy od tamtego historycznego meczu. Widzew znów spodziewa się kilkunastu tysięcy kibiców. Z powodu świątecznych wyjazdów na pewno na stadionie pojawi się sporo nowych fanów, którzy kupili bilety na zwolnione krzesełka.
Rywal łodzian – Korona Kielce, to drużyna którą da się pokonać i takie jest założenie wszystkich w klubie. Zespół z Kiec broni się przed spadkiem. Ma 24 punkty, 8 mniej od Widzewa. Musi zdobywać kolejne, bo o ile sytuacja Ruchu Chorzów i ŁKS-u jest wręcz dramatyczna, o tyle kilka innych zespołów cały czas walczy o utrzymanie. Na tę chwilę jest jeszcze jedno spadkowe miejsce do zajęcia. Kandyduje do niego m.in. właśnie Korona.
Zespół Kamila Kuzery długo czeka na zwycięstwo. Nie wygrał sześciu kolejnych spotkań. Trzy z nich przegrał, trzy zremisował. Widzewowi idzie znacznie lepiej.
Do Łodzi Korona przyjeżdzą poważnie osłabiona. Grać nie mogą Marius Briceag, Mariusz Fornalczyk, Jakub Łukowski, Kiryło Petrow, a także Dalibor Takac, Miłosz Strzeboński i Nono. Gotowi powinni za to być Marcus Godinho oraz Danny Trejo.
W Widzewie jest coraz lepiej. Myśliwiec może brać pod uwagę także Jordiego Sancheza i Juana Ibizę. Ktoś będzie musiał wypaść poza kadrę, tym bardziej, że pchają się do niej także nastolatkowie z Akademii Widzewa. Niewykluczone, że w przypadku bezpiecznego wyniku któryś z nich zaliczy debiut.
Korona walczy o utrzymanie, a Widzew myśli o tym, by ruszyć w górę tabeli. Po bardzo trudnym początku wiosny, teraz teoretycznie powinno być łatwiej. Po Koronie łodzianie zagrają z Piastem Gliwice (także w Sercu Łodzi), a potem ze Stalą Mielec. W zasięgu drużyny jest nawet 9 punktów. Dwa mniej, to też byłby świetny wynik. Celem czerwono-biało-czerwonych na ten sezon jest zajęcie miejsca wyższego niż 12., po prostu zespół ma być wyżej, niż w ubiegłym sezonie. To cel oficjalny i bardzo minimalistyczny. Zespół ma grać o miejsce w pierwszej ósemce ligi. Nikt z klubu nie mówi tego głośno, ale po cichu można usłyszeć, że Widzew marzy nawet o pierwszej szóstce. To jak najbardziej możliwe. Dlatego w poniedziałek liczą się tylko trzy punkty.
Widzew Łódź – Korona Kielce, poniedziałek, godzina 17.30.