Zaczęła się przerwa zimowa, a to znaczy, że niebawem będziemy mogli śledzić ruchy transferowe klubów Ekstraklasy. Kogo zamierza sprowadzić Widzew?
To była słaba runda widzewiaków. Po naprawdę dobrej wiośnie poprzedniego sezonu, w Łodzi apetyty były większe. A trzeba dodać, że RTS dokonał kilku obiecujących transferów i wydawało się, że może zakręcić się nawet w TOP6. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te plany. Wzmocnienia…nie do końca okazały się być wzmocnieniami. Wyróżnić można na pewno Samuela Kozlovskiego, który jest ważnym ogniwem łodzian. Z kolei taki Hilary Gong, który miał “zjeść” ligę, okazał się być największym niewypałem transferowym od lat. Więcej o samych transferach pisaliśmy tutaj.
We wtorkowym programie w WidzewTV, rundę jesienną podsumowywali trener Daniel Myśliwiec i dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek. Ten drugi powiedział: “Wychodzę z założenia, że zespół potrzebuje nowych bodźców. Żeby się rozwijać, trzeba pewne rzeczy zmieniać. Co do formacji, to rozmawialiśmy, że w każdej takie wzmocnienia trzeba poczynić.“
Cieszy fakt, że Wichniarek widzi potrzebę wzmocnień. Mówił o nich też Rafał Gikiewicz po meczu ze Stalą. Tylko pytanie, czy wzmacnianie każdej formacji rzeczywiście jest konieczne?
Patrząc na obrońcę, wydaje się że jedyną pozycją, która faktycznie wymaga poprawy jest prawa obrona. Jesienią występowali tam Lirim Kastrati bądź Marcel Krajewski. Ten drugi radził sobie przyzwoicie, dodatkowo jest młodzieżowcem. Pierwszy…wyglądał lepiej niż wiosną, gdy przyszedł do Widzewa, ale to wciąż słaby poziom. Z kolei środek, jak i lewa strona wydają się być zabezpieczone. Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Kreshnik Hajrizi, Luis Da Silva, Samuel Kozlovsky. Zawsze może być lepiej, ale nie ma tragedii. Oczywiście, jeśli dojdzie do transferów wychodzących, wtedy jakieś roszady będą konieczne.
Patrząc na pomoc, nie ma wątpliwości, że to najsilniejsza formacja RTS-u. Fran Alvarez, Julian Shehu, Marek Hanousek, Sebastian Kerk, Jakub Łukowski i wracający po kontuzji Bartłomiej Pawłowski. Jest też oczywiście Noah Diliberto. Jednak Francuz nie zagrał w tym sezonie ani jednej minuty w lidze. Tutaj mamy wątpliwości co do potrzeby zmian.
W ataku jakiś ruch jest potrzebny. Imad Rondić zdobył 9 goli w lidze, ale nie ma właściwie żadnego zmiennika. Sobol to nie ten poziom, a Hamulić…Widzew musi na niego czekać. Jak już zaczął coś grać (gol i asysta w Pucharze Polski) to przyszła kontuzja. Czy łodzianie mogą sobie pozwolić na coś takiego? Co jeśli Rondić po naprawdę świetnej rundzie, wiosną się zatnie? Znalezienie napastnika, który strzela gole to bardzo trudne zadanie. Szczególnie zimą. Jest jednak miejsce, gdzie gra były widzewiak, który ostatnio ma problem z regularnymi występami w swoim klubie. I co ważne, to problem nie wynikający z formy sportowej. Czy czerwono-biało-czerwoni zakręcą się wokół Mariusza Stępińskiego? Nie byłby to zły pomysł. Prawdopodobnie kluczowy jest jeden warunek – Łódź musiałby opuścić Hamulić.
Jeśli mowa o skrzydłach to raczej nie ma sensu rozpatrywać tej pozycji w kategorii potencjalnych zmian. Regularnie występują na nich Jakub Sypek, który mimo wielu słabych spotkań, zdobył w tym sezonie cztery gole. Jest też Kamil Cybulski, dzięki któremu Widzew może zarobić sporo pieniędzy w najbliższym czasie. Są też Hillary Gong i Antoni Klimek, ale Nigeryjczyk póki co umiejętnościami nie dojeżdża do Ekstraklasy, a AK47 ma w tym sezonie słabą pozycję u trenera Myśliwca i możliwe, że odejdzie z klubu. Dodatkowo są wspomnieni już Pawłowski i Łukowski.
Przed kibicami Widzewa naprawdę ciekawa zima. Łodzianie muszą wyciągnąć wnioski również z poprzedniego roku, bo ze wszystkich ruchów, które przeprowadził RTS, wzmocnieniem okazał się być jedynie Rafał Gikiewicz.