Kamil Kosowski rozpływał się w zachwytach nad umiejętnościami jednego z piłkarzy Widzewa i samej gry łódzkiej drużyny.
Widzew w tym sezonie prezentuje się nieźle – po 10. kolejkach jest na szóstym miejscu. Ale mogłoby być jeszcze lepiej. Niestety drużynie Daniela Myśliwca nie idzie zbyt dobrze na wyjazdach. Dotychczas wygrał tam tylko jeden z sześciu meczów (z Cracovią), a trzykrotnie remisował. Ze Stalą Mielec, GKS-em Katowice i ostatnio z Lechią Gdańsk na pewno, patrząc na potencjał i umiejętności, mógłby i powinien zwyciężyć.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew sięgnął finansowego sufitu? Jak wypadł ŁKS?
Zdaniem Kamila Kosowskiego, byłego piłkarza m.in. Wisły Kraków i reprezentacji Polski, a obecnie eksperta Canal+ Sport, Widzew ma o wiele większy potencjał. W programie Liga+ Kosowski rozpływał się w zachwytach nad Sebastianem Kerkiem. – To facet z innej bajki, to gość, który robi różnicę – stwierdził.
Wrócił też do meczu Widzewa z GKS-em, szczególnie do pierwszej połowy. Przez pół godziny łodzianie grali wtedy naprawdę dobrze. – Nie widziałem bardzo dawno drużyny, która by tak dobrze grała w piłkę. Według mnie, z całym szacunkiem dla Imada Rondicia, gdyby był w niej naprawdę dobry napastnik, to Widzew gra o mistrzostwo Polski w tym szonie – stwierdził wręcz były wiślak.
Bośniak strzelił w tym sezonie 5 goli, co czyni go czołowym strzelcem PKO Ekstraklasy. Dwie z tych bramek zdobył po rzutach karnych. Rondić powinien mieć ich na koncie więcej, ale niestety marnuje okazje, zwłaszcza fatalnie uderza piłkę głową. Ostatnio zepsuł kilka takich okazji, m.in. po znakomitych podaniach od Kerka.
Może napastnikiem, o jakim mówi Kosowski, będzie Said Hamulić? W ostatnim meczu rodak Rondicia nie mógł jednak zagrać z powodu urazu.