ŁKS wypełnił już limit minut młodzieżowców. Widzew jest tego bliski. Są kluby, które zapłacą i to grubo.
Zgodnie z przepisami w każdej drużynie PKO Ekstraklasy młodzieżowcy muszą rozegrać minimum 3000 minut w sezonie. Jeśli tego nie zrobią, to zapłacą kary. Najwyższa z nich to aż 3 miliony złotych. Tyle nie zapłaci żaden klub. Pewny kary w wysokości 2 milionów złotych jest już Raków Częstochowa, który za nic sobie ma te przepisy. Limitu nie wypełnił także w poprzednim sezonie, gdy sięgał po tytuł mistrzowski. Wtedy też zapłacił dwie “bańki”.
Inne kluby poszły w jego ślady. Zapłacą też Legia Warszawa, Pogoń Szczecin oraz Górnik Zabrze – minimum po pół miliona. Kilka klubów jeszcze nie wypełniło limitów. Wśród nich jest Widzew, ale nie powinno być z tym problemów. Sprawę można załatwić już w niedzielę, bo klubowi z Serca Łodzi brakuje 45 minut. Wystarczy więc, że do przerwy zagra np. Antoni Klimek i Widzewowi stuknie 3000 minut w sezonie. Prawdopodobne, że stanie się to nawet w połowie pierwszej części gry, bo w pierwszym składzie oprócz Klimka wyjść powinien też Kamil Cybulski. Wtedy w 23. minucie będzie po sprawie.
Limit wypełnił już ŁKS, a także Stal Mielec, Jagiellonia Białystok, Warta Poznań, Korona Kielce, Zagłębie Lubin, Puszcza Niepołomice, Lech Poznań oraz Piast Gliwice. Ten ostatni zespół jako jedyny przekroczył 5000 minut młodzieżowców.
Bliskie wypełnienia limitu oprócz Widzewa są też Śląsk Wrocław i Cracovia. Uważnie liczyć muszą w Ruchu Chorzów i Radomiaku, bo zostały dwa mecze i ponad 200 minut do nadrobienia na mecz. W jednym spotkaniu można zdobyć maksymalnie 270 minut.
Nie wiadomo na pewno, jak ta kwestia będzie wyglądała w nowym sezonie, który ruszy po Euro 2024. Kluby dyskutują na ten temat z PKO Ekstraklasą. Wszystko wskazuje jednak na to, że przepis zostanie zlikwidowany, a właściwie wprowadzony zostanie inny. Ma się to stać już za dwa dni, 20 maja. Polsat Sport napisał kilka dni temu, że “nie będzie już obowiązku wystawiania młodych graczy, ale będą sowite nagrody dla tych, którzy robią to z własnej woli. Zyskają przede wszystkim kluby z największymi akademiami”. Szczegółów na razie jednak nie podano.