Współwłaściciel Łódzkiego Klubu Sportowego, Dariusz Melon, udzielił wywiadu Mariuszowi Bielskiemu z portalu Kanał Sportowy. W rozmowie nie zabrakło wątków dotyczących wejścia biznesmena do klubu, ale i tych związanych z przyszłością “Rycerzy Wiosny”.
Właściciel firmy Kramel, która w październiku została sponsorem Łódzkiego Klubu Sportowego nie ukrywa, że od dawna chciał się zaangażować finansowo w klub. W podjęciu decyzji pomogły mu rozmowy z Tomaszem Salskim, ale i fiasko negocjacji z rodziną Platków. Dlatego w grudniu Dariusz Melon został akcjonariuszem ŁKS-u, później zwiększając zaangażowanie finansowe.
– Po moich rozmowach z Tomkiem Salskim widziałem, że trzeba pomóc. Trudno jest jednej osobie dźwigać klub na swoich barkach. Oczywiście są przykłady, gdzie to się udaje, na przykład w Rakowie Częstochowa czy w Lechu Poznań, ale tu chodzi też o skalę biznesów, na ile dany inwestor może sobie pozwolić. Mając biznes mniejszy, trudno co roku generować kolejne środki i „wrzucać” je do klubu. No i jeszcze dokładając także moje serce kibica, ostateczna decyzja w sumie nie była trudna – zdradził w rozmowie z Kanałem Sportowym Dariusz Melon.
Nie jest tajemnicą, że po spadku z ekstraklasy ŁKS czekają zmiany. Te mogą być nawet dość drastyczne. Największe wietrzenie czeka szatnie, ale nie tylko ze względu na postawę boiskową.
– Nie wszyscy chcą grać w pierwszej lidze. To nawet nie jest kwestia pieniędzy, tylko ambicji sportowych piłkarzy. Nie oszukujmy się, ŁKS czeka gruntowna przebudowa – zaznacza współwłaściciel ŁKS-u.
Jednocześnie, jako jeden z problemów drużyny współwłaściciel klubu wymienia… ciągłą zmienność.
– Moim zdaniem jednym z grzechów głównych ŁKS-u jest ta ciągła zmienność. Gdybyśmy spojrzeli, jak wyglądała jedenastka, kiedy drużyna wchodziła do Ekstraklasy, a jak wygląda teraz, powtórzyłyby się ze 3 nazwiska – podkreśla.
Współwłaściciel ŁKS-u nie ukrywa, że jego zdaniem w klubie wciąż są rezerwy. Tak na boisku, jak i w sferze organizacyjnej. Dlatego wizja przyszłości kreowana przez Dariusza Melona jest jasna.
– Powrót do Ekstraklasy. A poza tym, jak już do niego dojdzie, aby się w niej utrzymał przy jednoczesnym odważnym stawianiu na wychowanków. No i jeszcze ustanowienie budżetu klubu na stabilnym poziomie. Jeśli to się uda, wtedy uznam moją misję za zakończoną sukcesem – zakończył Melon.
Pełną rozmowę Dariusza Melona z portalem Kanał Sportowy można przeczytać pod tym LINKIEM.