Po sobotnim treningu trener Widzewa zrezygnował z dwóch piłkarzy, z trzeci dostał wolną rękę w poszukiwaniu klubu.
Po pierwszym tygodniu treningów trener Janusz Niedźwiedź podjął pierwsze decyzje kadrowe. W sobotę miała miejsce gra wewnętrzna, która miała ostatecznie zdecydować o losie kilku zawodników. Z Widzewem żegna się Caique, który był w drużynie kilka miesięcy. Siedmiokrotnie zagrał w lidze, w tym w ostatnim spotkaniu z Odrą Opole, kiedy był stoperem. Jego dużym atutem była uniwersalność (mógł grać w obronie i drugiej linii) i bardzo niskie zarobki. Widać jednak, że nie przekonało to szkoleniowca.
Nie zostanie w Widzew testowany od kilku dni bramkarz Mateusz Abramowicz, co oznacza, że Jakub Wrąbel cały czas nie ma wartościowego dublera. Wolną rękę w poszukiwaniu klubu dostał Petar Mikulić. Chorwat był jednym z większych rozczarowań transferowych poprzedniego sezonu. Miał rozwiązać problemy na lewej obronie, ale zagrał tylko z Radomiakiem, wypadając bardzo słabo, o czym zerwał więzadła w kolanie. Wiosną nie wyróżniał się nawet w rezerwach.