Widzew swojego meczu w weekend nie rozegrał, za to jego byli piłkarze błysnęli aż miło. Piotr Samiec-Talar został piłkarzem 12. serii gier PKO BP Ekstraklasy, a Kristoffer Normann Hansen właśnie wraca z Poznania, gdzie zdobył gola w zaległym meczu 6. kolejki.
Samiec-Talar rozegrał w sobotę jeden z najlepszych meczów w barwach Śląska Wrocław. 21-latek najpierw zanotował prześliczną asystę przy otwarciu wyniku, następnie popisał się drugą, by nieco później wpisać się na listę strzelców, podwyższając wynik na 3:0. Wyczyn godny zapamiętania, tym bardziej że wrocławianie pokonali dzięki jego ogromnemu zaangażowaniu wicemistrza Polski, Legię Warszawa, 4:0.
– Takiego meczu nie da się porównać do niczego innego, nigdy nie miałem okazji i przyjemności grać przy takiej atmosferze, publiczności. Jestem zadowolony z powrotu do pierwszego składu, z bramki, asyst, ale przede wszystkim cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w zwycięstwie. Wygraliśmy, to było dla nas najważniejsze, bo liczy się zespół – mówił po zwycięstwie piłkarz kolejki.
Normann Hansen po przerwie na kadrę błysnął podwójnie. Pierwszy raz w piątek przeciwko Zagłębiu Lubin, kiedy w samej końcówce zameldował się na placu gry i chciał popisać się ekwilibrystycznym dryblingiem a la ruletką, a dziś zdobył gola.
I to nie byle jakiego, bo Norweg plasowanym strzałem zza pola karnego pokonał golkipera „Kolejorza”. Było to jego trzecie trafienie w sezonie.
Kristoffer Normann HansenPiotr Samiec-TalarPKO EkstraklasaWidzew Łódź