Piłkarze Widzewa nie kryli rozgoryczenia po porażce ze Stalą Mielec, która ostatni mecz w lidze wygrała 4 listopada 2022 roku.
Widzew Łódź przegrał na własnym boisku ze Stalą Mielec 0:2. Tuż po meczu Dominik Kun przyznał, że nie tak powinna wyglądać gra czerwono-biało-czerwonych.
– Jesteśmy na pewno rozgoryczeni porażką. Nie tak nasza gra powinna wyglądać, także tu na pewno musimy się pozbierać. Mamy chwilę, żeby te głowy zresetować i będziemy musieli z większą determinacją podejść do kolejnego meczu, żeby w końcu wygrać – skomentował pomocnik Widzewa.
Piłkarz Widzewa dodał, że Stal Mielec nie zaskoczyła widzewiaków swoją postawą, a to co zadziałało na korzyść rywali z Podkarpacia to szybko strzelony gol. Przypomnijmy, że do siatki Henricha Ravasa już w 10. minucie trafił Bartłomiej Ciepiela.
– Stal Mielec nas nie zaskoczyła. Po prostu szybko strzelili bramkę, nabrali pewności siebie, bronili później skutecznie i ciężko nam było się przebić. My z każdą nieudaną akcją nasze morale nie były najwyższy i musimy mieć więcej determinacji i wziąć większą odpowiedzialność za piłkę, żeby być skuteczniejsi – mówił Kun.
Porażka z zawodnikami z Mielca sprawiła, że zamiast grać o miejsce premiowaną grą w europejskich pucharach, łodzianie muszą zacząć oglądać w tej chwili za siebie. Do trzeciego Lecha Poznań podopieczni Janusza Niedźwiedzia tracą w tym momencie dziewięć punktów. Taka sama liczba oczek dzieli Widzew od będącego na 16. miejscu Górnika Zabrze.
– Wiemy jak to wygląda. Musimy się zmobilizować, zjednoczyć i w kolejnym meczu powalczyć o trzy punkty – zakończył Dominik Kun.
CZYTAJ TEŻ: Jakub Sypek będzie ważnym ogniwem Widzewa?