Po fatalnym początku rundy wiosennej Widzew Łódź pozbierał się i dość pewnie pokonał Stomil Olsztyn. Oto pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy.
Adrian Stawski (trener Stomilu Olsztyn): – Porażka boli, ale na pewno nie będziemy się załamywać, bo gra wyglądała całkiem przyzwoicie, choć zabrakło nam bramki. Gole Widzewa muszę zobaczyć na wideo. Przy stałym fragmencie gry chyba nie było dobrego krycia, a przy drugiej bramce zaważyła strata piłki na własnej połowie. Mój zespół ma podniesioną głowę i wiemy, że nie zagraliśmy słabego meczu. Chcieliśmy zaskoczyć Widzew kontratakami, zagrać podobnie jak Arka tydzień temu. Mieliśmy kilka szybkich akcji, ale zabrakło finalizacji i po pierwszej połowie zeszliśmy z boiska przy 0:1. Na koniec meczu mieliśmy dwie dobre sytuacje, ale kluczowa moim zdaniem była pierwsza część spotkania.
Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź): – Jesteśmy zadowoleni, bo po ostatnim meczu chcieliśmy odpowiedzieć zwycięstwem. Dzisiaj to zrobiliśmy. Myślę, że było to trudne spotkanie patrząc na jego całokształt. W pierwszej połowie mogliśmy udokumentować przewagę jeszcze dwoma, trzema bramkami. Nie straciliśmy dzisiaj gola i jest to pozytyw, lecz nie oznacza to, że nie uniknęliśmy błędów. Natomiast drużyna dzisiaj stanęła na wysokości zadania. Gratuluję moim piłkarzom, bo był to trudny mecz, a oni w tych ciężkich warunkach, jakie stworzył nam Stomil, dali radę wygrać, strzelić dwie bramki i nie stracić żadnej.
W pierwszej połowie u Martina [Kreuzrieglera] pojawiło się trochę nerwowości. Będziemy analizować, z czego to wynikało. Myślę, że może mieć to związek z poprzednim spotkaniem, gdzie pięć straconych bramek mogło siedzieć z tyłu głowy. Natomiast był to pierwszy mecz, który zagrał z nami. Było to widoczne w końcówce, gdzie miał trochę gorszy moment, lecz myślę, że z każdym dniem będzie zdecydowanie lepiej. Nie powiedziałbym, że mamy mało obrońców. Patryk Stępiński wróci po przerwie kartkowej, wariant z Pawłem Zielińskim na pozycji stopera był trenowany zimą po to, aby nas wzbogacić o zawodnika na tej pozycji. Od poniedziałku w treningi piłkarskie ma wejść Tomasz Dejewski. Myślę, że po dwóch-trzech tygodniach również będziemy mogli z niego skorzystać.
Bartłomiej Pawłowski: – Dziś wygrał zespół lepszy, który wykreował sobie bardziej klarowne sytuacje bramkowe. Dla mnie każdy mecz jest ważny, bo przyszedłem do Widzewa po to, by pomóc klubowi i byśmy razem osiągnęli sukces. Na ten moment jesteśmy na drugim miejscu i póki nie będziemy na pierwszym, wszystkie punkty będą dla nas bardzo ważne.
Martin Kreuzriegler: – Dziś na boisku było sporo walki. Myślę, że mogliśmy lepiej radzić sobie z piłką, lecz najważniejsze jest to, że udało nam się strzelić dwie bramki. Dobrze się broniliśmy, Jakub Wrąbel zaliczył bardzo dobrą interwencję w końcówce. Jestem zadowolony z wygranej i czystego konta. Nie zatrzymujemy się i czekamy na kolejne zwycięstwo. Po ostatniej porażce, kiedy straciliśmy pięć bramek, trzeba było szybko się pozbierać. Zostawiliśmy to już za sobą, byliśmy w pełni skoncentrowani na tym spotkaniu i udało nam się wygrać, więc bardzo się cieszę.
Marek Hanousek: – Zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Obie drużyny miały dobre okazje do strzelenia bramek, ale to nam udało się zachować czyste konto. Stomil był dziś groźny, ale my byliśmy dobrze ustawieni w obronie. To zwycięstwo ucieszy naszych kibiców, a dla nas będzie dobrym punktem do startu w rundę wiosenną.
Wypowiedzi dzięki stronie widzew.com