“Stawiamy kolejny krok w rozwoju, dlatego czas na budowę działu marketingu z prawdziwego zdarzenia” – napisał prezes Widzewa. A niektórzy pytają, jak więc wyglądał marketing przez ostatnie lata, gdy odpowiadał za niego właśnie Michał Rydz.
Czym będzie się zajmował? Jak poinformowano w komunikacie , w zakresie jego obowiązków znajdzie się marketing wizerunkowy i produktowy, w tym oficjalny sklep Widzewa, prowadzenie projektów specjalnych, crowdfoundingu, a także zadania z zakresu organizacji i komercjalizacji dnia meczowego. “Ważnym zadaniem będzie również rozwój digitalowy, w tym aplikacja mobilna, usługi cyfrowe oraz systemy wspierające sprzedaż internetową” – napisano.
Równocześnie klub opublikował także plan komunikacji z kibicami na trwający sezon. “Dokument obejmuje podsumowanie dotychczasowych działań wypracowanych wspólnie przez Widzew Łódź oraz kibiców – zarówno tych należących do oficjalnych stowarzyszeń, jak i tych niezrzeszonych. Oprócz tego znajduje się w nim struktura Klubu, z podziałem obowiązków poszczególnych osób, w kontekście budowania relacji z kibicami i partnerami zewnętrznymi” – napisano we wstępie.
Widzew pochwalił się także tym, co zdaniem ludzi pracujących w nim, udało się w ostatnim czasie. Wspomniano o zmianie organizacji ceremonii przedmeczowej, wprowadzenie konkursów w przerwie meczów, plebiscyt na nową maskotkę (Feniks zastąpił Wilka), utworzenie nowego sektora rodzinnego, rozwój strefy kibica oraz usprawnienie wejścia na stadion. Wymieniono także inicjatywy samych fanów Widzewa, czyli m.in. spotkania zarządu z przedstawicielami stowarzyszeń kibiców, udział zawodników w sprzątaniu widzewskich grobów oraz wyróżnianie młodych piłkarzy z Akademii Widzewa.
Klub pochwalił się także akcjami, jak Widzew on Tour, stworzeniem platformy crowfoundingowej Widzew Plus, dzięki której udało się wynająć i obrandować autokar dla pierwszej drużyny, czy spotkaniami zawodników z kibicami w sklepie oficjalnym.
Nie napisano o tym, co się nie udało, ale jeśli takie rzeczy były, to poprawić ma to zapewne m.in. nowy dyrektor.
Po opublikowaniu planu komunikacji i przed wszystkim zatrudnieniu Tomasza Flakowskiego, głos na Twitterze zabrał Michał Rydz, prezes klubu. To co napisał wywołało u niektórych pewne wątpliwości. “Cieszę się, że Tomek przyjął zaproszenie do współpracy. Stawiamy kolejny krok w rozwoju, dlatego czas na budowę działu marketingu z prawdziwego zdarzenia” – napisał prezes. Cytat o takiej treści znalazł się też w oficjalnym komunikacie klubu: “(…) Nie ukrywam, że zaprosiłem go do współpracy i podjęcia tego wyzwania, jakim będzie budowa działu marketingu z prawdziwego zdarzenia”.
To właśnie Rydz przez ostatnie lata odpowiadał za marketing i sprzedaż w Widzewie. Tymczasem teraz prezes napisał o budowie marketingu z prawdziwego zdarzenia. “Szacun Michał za szczerość. Po 3 letnim zajmowaniu się marketingiem i sprzedażą jako vice piszesz o budowie tych struktur z prawdziwego zdarzenia. Teraz czekam na podobny wpis Macka, gdy zatrudnicie kumatego do Akademii” – napisał jeden z kibiców, DekraG.
“Czas na budowę działu marketingu z prawdziwego zdarzenia”. Michał Rydz ostro o Michale Rydzu” – to już wpis Arkadiusza Stolarka, który w przeszłości pracował w klubie. “Stolar” to autor filmu dokumentalnego o pucharowym meczu Widzewa z Jadowniczanką Jadowniki sprzed lat.
Rydz odpowiadał na zarzuty tłumacząc, że dotychczas marketing był rozdzielony na inne działy. “To już interpretacja. Do tej pory działania marketingowe były rozdzielone pomiędzy komunikację (gdzie sam, jako jej szef, podejmowałeś swego czasu sporo tematów stricte marketingowych), dział biznesowy, dostawców i inne. Teraz marketing będzie osobną działką z własnym budżetem i zakresem, która uzupełni dobrą robotę Jakuba Dyktyńskiego, Marcina Tarocińskiego, Łukasza Kołeckiego i innych” – odpowiedział prezes.
Do kibica napisał w podobnym tonie: “Nie ma tu sensacji. Do tej pory kompetencje i zadania marketingowe były de facto w kilku działach – komunikacji, biznesu + u zewnętrznych dostawców (…)” dodając, że członkowie innych zespołów będą mogli teraz skupić się “na dobrej robocie, którą już wykonują”.
Czytając wpisy kibiców można odnieść wrażenie, że najbardziej liczą na lepsze działanie oficjalnego sklepu. W ostatnich latach zmieniano jego kierowników, ale – zdaniem fanów Widzewa – dużej poprawy nie widać. Wciąż brakuje np. meczowych koszulek we wszystkich rozmiarach, czy w ogóle lepszych produktów. W klubie tłumaczono, że nie ma pieniędzy na otwarcie nowego lepszego sklepu, a np. zamówienie koszulek dla dzieci jest po prostu nieopłacalne. Nie przekonało to wielu kibiców. Teraz działać musi nowy dyrektor.
Nie napisano jednak, jak duży ma na to budżet. Na pewno przez najbliższe miesiące fani klubu będą bacznie obserwować jego pracę. Nie ma wątpliwości, że potencjał marketingowy Widzewa jest ogromny zważywszy na jego historię oraz liczbę kibiców.