W XXI wieku Widzew tylko dwa razy był w pierwszej dziesiątce ekstraklasy. W tym sezonie ma szansę na najlepszy wynik od 24 lat.
Gdy w niedzielę, po meczu Widzewa z Wartą Poznań, Korona Kielce zremisowała na swoim stadionie z Piastem Gliwice, było już wiadomo, że łódzka drużyna utrzymała się w PKO Ekstraklasie. Na trzy kolejki przed końcem sezonu Widzew ma 42 punkty, a Korona – ostatni zespół na spadkowym miejscu – 32. Do zdobycia pozostało już tylko 9.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie Widzew, prowadzony wtedy jeszcze przez Janusza Niedźwiedzia, też zapewnił sobie pozostanie w elicie na trzy kolejki przed końcem. 8 maja pokonał Miedź Legnicę 1:0. Wtedy przyjęto to z dużą ulgą, bo drużynie szło bardzo słabo i sytuacja w tabeli była naprawdę nieciekawa. Teraz mało kto zauważył, że zespół Daniela Myśliwca się utrzymał. Widzew był (i wciąż jest) na ósmym miejscu z dość dużą przewagą nad strefą spadkową. Matematyczne szanse na spadek były, ale chyba żaden kibic klubu się tego nie obawiał. Teraz, mimo porażki, Widzew już jest bezpieczny.
Celem zespołu na ten sezon było zajęcie miejsca wyższego niż w poprzednim, czyli powyżej 12. I jest to oczywiście jak najbardziej do zrealizowania. Dwunasty w tej chwili Radomiak traci do Widzewa 4 punkty. Zostały trzy kolejki i mecz między tymi drużynami. Oczywiście 12. miejsce mogą też zająć inne zespoły.
Ostatnie dwa mecze ekipa Daniela Myśliwca przegrała, ale za nią i tak bardzo dobra wiosna. Dlatego apetyty rosły i zaczęto nawet mówić o miejscu w TOP6. Wydaje się jednak, że to się nie uda. Szósty Raków ma siedem punktów więcej od Widzewa. Teraz sukcesem będzie chyba utrzymanie ósmej pozycji. Przed łodzianami mecze z Zagłębiem Lubin, Lechem Poznań oraz właśnie Radomiakiem.
CZYTAJ TEŻ: Widzew potyka się na finiszu. Koniec marzeń o TOP6
Trochę żal ostatnich meczów, ale można też spojrzeć inaczej na sytuację Widzewa. Gdyby udało się utrzymać na ósmym miejscu, to byłby to najlepszy wynik klubu od sezonu 2010/2011, kiedy drużyna prowadzona wtedy przez Czesława Michniewicza zakończyła rozgrywki na dziewiątej lokacie. Później było już tylko gorzej: 11. miejsce, 13. oraz 15. i spadek z elity. Później był też spadek z zaplecza ekstraklasy i upadek klubu. A w poprzednim sezonie, o czym wspomnieliśmy już wyżej, Widzew uplasował się na 12. pozycji.
Dziewiąte miejsce ekipy Michniewicza było przed 13. laty naprawdę dobrym wynikiem, zważywszy na to, co działo się wcześniej. A wcześniej była pierwsza liga poprzedzona spadkiem w sezonie 2007/2008, kiedy drużyna prowadzona przez kilku trenerów: Michała Probierza, Marka Zuba i Janusza Wójcika, zajęła 15. miejsce.
Wcześniej było 12. miejsce Probierza, spadek, 9. lokata, a w sezonie 2001/2002 Widzew grał w grupie spadkowej i był w niej drugi. Można więc przyjąć, że zajął 10. lokatę.
Tylko raz od 2000 roku Widzew był powyżej 8. miejsca. Sezon 1999/2000 zakończył na 7. miejscu. W tamtych rozgrywkach drużynę prowadzili Marek Kusto i Dariusz Wdowczyk. Jeśli więc Widzew utrzyma ósme miejsce, będzie to najlepszy wynik drużyny od 24 lat.