Szkoda również, a raczej przede wszystkim, fanów Widzewa, którzy w liczbie prawie 18 tysięcy stawili się na stadionie, by wspierać swoich ulubieńców. Szkoda też tabeli, bo sytuacja w niej robi się trudna, a mogła być naprawdę dobra.
Wystarczy spojrzeć na to, jaki skok po zwycięstwie w Łodzi zrobiła dwunasta przed startem kolejki Warta. Obecnie poznaniacy są już w pierwszej połowie stawki, bo zajmują 9. miejsce. Tymczasem Widzew jest czternasty, w grupie czterech zespołów, które mają na koncie po 15 punktów. Ta grupa znajduje się tuż nad strefą spadkową.
NIE PRZEGAP: Kibice Widzewa znowu pokazali klasę. Show dali także najmłodsi fani
Gdyby Widzew w sobotę wygrał, miałby obecnie tyle samo oczek, co ósmy w tabeli PKO Ekstraklasy Radomiak Radom i mógłby, mając w pamięci zaległy mecz ze znajdującym się w strefie spadkowej Ruchem Chorzów, z nadzieją patrzeć w górę stawki. Tymczasem jest jednym z zespołów, które w przypadku kolejnych niepowodzeń będą już mocno zagrożone.
ZOBACZ TEŻ: Widzew. Walczyli, biegali, strzelali, a jednak przegrali! [ZDJĘCIA]
Trudno w związku z tym dziwić się, że kibice wracali w sobotni wieczór do domów ze skwaszonymi minami. Wcześniej dzielnie wspierali do samego końca swój zespół, a frekwencja w liczbie 17 794 to drugi wynik w tym sezonie (po derbach z ŁKS-em).
Jak radzili sobie tego dnia fani czerwono-biało-czerwonych? Zobaczcie reakcje trybun na boiskowe wydarzenia w naszej galerii. Wystarczy kliknąć poniższe zdjęcie.