W meczu z Zagłębiem Lubin na boisku w Widzewie było trzech młodzieżowców. To załatwiło sprawę.
Zostało już niewiele klubów, które nie wyrobiły jeszcze normy 3000 minut młodzieżowców. Taki jest przepis. Każdy, kto nie wypełni limitu, zapłaci karę. Najwyższa to aż 3 mln zł, najniższa 500 tys. zł.
W tej kolejce limit wypełniły Piast Gliwice oraz Motor Lublin, a także – w sobotę – Widzew. I te kluby już na pewno nie zapłacą.
W meczu z Zagłębiem od początku zagrał Marcel Krajewski, a już w 9. minucie na boisku pojawił się Paweł Kwiatkowski, który zastąpił Juana Ibizę. Hiszpan doznał bowiem kontuzji nosa. Po przerwie doszło do kolejnej zmiany i od 46. minuty grał jeszcze Kamil Cybulski. Młodzieżowcy Widzewa uzbierali 218 minut i to wystarczyło, by przebić barierę 3000 minut, więc by wypełnić limit. Na trzy mecze przed końcem rozgrywek sprawa została więc już załatwiona.
Widzew rywalizuje też z innymi klubami w Pro Junior System. To program Polskiego Związku Piłki Nożnej, którego celem jest promowanie i wspieranie jakości szkolenia w klubach poprzez premiowanie występów młodzieżowców, a w szczególności wychowanków, w rozgrywkach seniorów. Minuty wychowanków liczone są podwójne. Te minuty i punkty po coś się liczy. Po sezonie zamienia się je bowiem na pieniądze. Za pierwsze miejsce dostaje się 3,25 miliona złotych, za drugie – 2,25, za trzecie – 1,75, za czwarte – 1,25, za piąte – 750 tysięcy złotych, za szóste – 500 tysięcy, a za siódme – 250 tysięcy.
Widzew obecnie jest na piątym miejscu (za Zagłębiem, Lechem, Jagiellonią i Cracovią), ale ma szansę wyprzedzić zespół z Krakowa. Mowa więc o pół miliona złotych, chociaż oczywiście trzeba pamiętać, że Cracovia też walczy o te pieniądze i trenerzy będą również wystawiać młodzieżowców. Tam minuty zbierają Filip Kucharczyk, Fabian Bzdyl oraz Kacper Śmigielski. Temu ostatniemu brakuje około 90 minut, bo zagrał już w siedmiu spotkaniach.
Co ważne, w PJS ważne jest też, jak regularnie gra młody piłkarz. Żeby jego minuty się liczyły, zawodnik musi rozegrać co najmniej 270 minut oraz pięć meczów. I bardzo tego bliski jest Paweł Kwiatkowski, który uzbierał już 293 minuty, ale zagrał w czterech meczach. Wystarczy więc, że raz pojawi się na boisku i jego punkty wliczą się do ogólnej klasyfikacji. I to podwójnie, bo w klubie jest od ponad 3 lat, więc uznawany jest za wychowanka.
Do tej pory zaliczone zostały minuty/punkty Cybulskiego oraz Krajewskiego.
Kamil CybulskiMarcel KrajewskiPaweł KwiatkowskiPKO EkstraklasaWidzew Łódź