21-latek przeszedł pomyślnie badania medyczne i już nic nie stało na przeszkodzie, by ogłosić, że został widzewakiem. Klub wypożyczył go z Lechii Gdańsk, w której piłkarz miał mało okazji do grania. W tym sezonie wystąpił tylko w dwóch meczach i to w ich końcówkach.
To już kolejne wypożyczenie piłkarz, bo wiosną grał w Sandecji Nowy Sącz. W Fortuna 1. Lidze strzelił wtedy 9 goli, ale 5 z nich z rzutów karnych.
W Widzewie Zjawiński ma rywalizować z Jordim Sanchezesm, który jednak sam rywalizuje z Bartłomiejem Pawłowskim o miejsce na pozycji numer 9. 21-latka czeka więc trudne zadanie.
Widzew wciąż walczy o Filipa Starzyńskiego. Prezes mówi też o innych transferach
– Oczywiście nigdy nie ma gwarancji gry czy otrzymywania większej liczby minut, ale jeśli jest szansa, by tę statystykę podwyższyć, to trzeba podejmować trudne decyzje. Nie ukrywam, że dołączenie do Widzewa było dla mnie właśnie taką decyzją. Długo zastanawiałem się, co będzie dla mnie najlepsze, ale przyjazd do Łodzi uważam za krok naprzód. W Lechii na swojej pozycji mam dwóch zawodników z uznaną w PKO BP Ekstraklasie marką, bo zarówno Łukasz Zwoliński, jak i Flavio Paixao, to wielkie nazwiska. Z tego powodu pół roku temu poszedłem do Sandecji, aby pokazać, że potrafię strzelać. W Widzewie chcę udowodnić, że to nie był przypadek i jeśli dostanę szansę to zrobię wszystko, by się odwdzięczyć – powiedział piłkarz w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Umowa wypożyczenia obowiązuje do końca sezonu. Widzew ma też prawo pierwokupu piłkarza.