Czwarty rok z rzędu ŁKS Commercecon zajmuje miejsce na podium. Jak ocenić sezon 2020/2021 w wykonaniu łódzkich siatkarek?
Sezon zakończył się medalem więc oceny muszą być pozytywne. Mimo wszystko były jednak momenty, po których kibice mogli czuć niedosyt. Najsłabsze momenty sezonu w wykonaniu ŁKS Commerececon:
Łodzianki wygrały pierwszy mecz po tie-breaku. W drugim nie mogły pozwolić sobie na utratę seta, bo przy korzystnym układzie wyników cały czas mogły awansować do fazy pucharowej. W meczu wyjazdowym ŁKS prowadził jeszcze trener Giuseppe Cuccarini, który mimo tego, że jest uznanym szkoleniowcem w Łodzi wspominany będzie średnio. Za jego kadencji łodzianki rozgrywały świetne mecze, ale bywały momenty, w których nie potrafił utrzymać ich koncentracji w ryzach. W drugim spotkaniu trenerem był Michał Masek. ŁKS grał dobry mecz, ale przez kontrowersję sędziowską (przycisk od challenge’u był popsuty, a sędzia nie zareagował na ustną prośbę) prowadzony przez Słowaka zespół wybił się z rytmu i stracił seta. Kibice na pewno czuli spory niedosyt, bo szanse na awans do fazy pucharowej ligi mistrzyń nigdy nie były tak realne.
Gdybać zawsze można, ale trener Masek znany z tego, że często rozgrywa swój własny mecz, dokonując zmian w taktyce, ustawieniu, składzie, tym razem przedobrzył. Chemik tego dnia był w zasięgu ŁKS-u. Policzanki nie rozgrywały wielkiego spotkania, ale kilka decyzji – między innymi zbyt częste rotacje atakującymi, sprawiły, że ŁKS przegrał. Czasami lepsze jest wrogiem dobrego, a ten mecz to świetny przykład potwierdzający to powiedzenie.
Kadra ŁKS Commercecon była mocna, ale zabrakło przynajmniej jednej zmienniczki na pozycję atakującej. Katarzyna Zaroślińska-Król miewała wahania formy – szczególnie w drugiej części sezonu, a jako nominalną zmienniczkę miała tylko wracającą po kontuzji Agatę Wawrzyńczyk. Trener Masek testował na tej pozycji przyjmującą – Ann Kalandadze i mógł być z jej gry zadowolony. Mimo wszystko z bardziej jakościową ławką ŁKS mógł osiągnąć dużo więcej.
Wszystko po czym można czuć niedosyt za nami, teraz czas na wielkie momenty ŁKS Commerceon w tym sezonie:
ŁKS w pewnym momencie sezonu doszedł do ściany. Łodzianki grały bez większego pomysłu, atakowały tylko skrzydłami, wydawały się być zdekoncentrowane. Romans ŁKS-u z Cuccarinim musiał się skończyć, bo drużyna przestała się rozwijać. O tym, że trener Masek to świetny fachowiec nikogo w Łodzi nie trzeba przekonywać. Przyszedł do drużyny w trudnym momencie, ale podołał zadaniu i to dzięki jego pracy z zawodniczkami kibice cieszą się z brązowego medalu TauronLigi.
Katarina Lazović to bardzo dobra siatkarka. Serbska przyjmująca przychodząc do ŁKS-u miała za sobą występy w niezwykle mocnej kadrze Serbii i było wiadomo, że będzie dużym wzmocnieniem. Progres jaki zanotowała pod opieką Michała Maska przerósł jednak oczekiwania wszystkich. W wygranym 3:2 meczem z Developresem Rzeszów przyjmująca zdobyła 28 punktów, czyli praktycznie w pojedynkę wygrała łodziankom seta. Prawdopodobnie Lazović nie uda się zatrzymać w Łodzi, bo zabiega o nią włoska Modena.
Ogromny postęp przy Masku poczyniła Kalandadze. Gruzinka traktowana jako rezerwowa przyjmująca stała się bardzo dobrą atakującą, którą chcą u siebie kluby z Korei.
Kiedy do ŁKS-u dołączyła Britt Bongaerts wszyscy spodziewali się, że szybko zapomną o rozgrywającej z poprzedniego sezonu – Evie Mori. Holenderka długo nie mogła dojść do optymalnej formy, często między nią a środkowymi brakowało porozumienia. Dopiero za Maska osiągnęła szczyt swoich możliwości, stała się jedną z najważniejszych zawodniczek łódzkiej drużyny
Na początku roku ŁKS rozgrywał wielkie mecze. Oprócz porażki z Chemikiem Police, łodzianki nie przegrały w lidze do ostatniej kolejki. W derbach Łodzi pokonały pewnie Budowalne. Świetnie spisywało się przyjęcie łódzkiej drużyny, na którym Aleksandra Wójcik i Lazović grały bezbłędnie. W lidze mistrzyń mimo, że łodzianki odpadł z turnieju w fazie grupowej, wstydu kibicom nie przyniosły. Oprócz tureckiego Vakifbanku, z którym zagrały dobry mecz, wygrały dwa pozostałe spotkania, a o tym, że nie przechodzą dalej zadecydował jeden przegrany set.
Zaczęło się źle – od dwóch porażek. Potem ŁKS udowodnił, że jest drużyną godną reprezentować Polskę w Europie i trzy kolejne mecze wygrał w bardzo dobrym stylu. Marsz na podium łodzianki rozpoczęły od meczu w Radomiu, do którego rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Niesiona tym zwycięstwem drużyna dwa kolejne spotkania wygrała 3:0 i dziś cieszy się z trzeciego miejsca w TauronLidze.
Które zawodniczki należy wyróżnić za ten sezon?
Magdalena Saad – libero – wychowanka ŁKS po 16 latach wróciła do Łodzi. Na początku wydawało się, że będzie tylko zmienniczką dla Krystyny Strasz, ale szybko udowodniła, że jest równie wartościową zawodniczką. Saad była jedną z najlepszych libero minionego sezonu i nic dziwnego, że mimo 36 lat na karku interesują się nią inne kluby z TauronLigi
Katarina Lazović – przyjmująca – Serbka była jedną z naważniejszych postaci łódzkiej drużyny, świetnie atakowała, bardzo dobrze radziła sobie w odbiorze. Pod skrzydłami Michała Maska weszła na poziom, który pozwala jej podejmować większe wyzwania niż polska liga.
Ann Kalandadze – przyjmująca – przychodziła jako przyjmująca, ale najlepsze mecze grała na pozycji atakującej. Dysponuje świetnym uderzeniem, w fazie ataku jedna z najlepszych atakujących ŁKS, szkoda, że więcej zaczęła grać dopiero za kadencji Maska.
Jaki to był sezon dla ŁKS Commercecon?
Na pewno dobry, chociaż można czuć lekki niedosyt. Drużyna miała chwile słabości i wielkie momenty. Koniec końców łódzkie siatkarki mogą cieszyć się z medalu i tego, że po raz czwarty z rzędu zagrają w Europie. ŁKS Commercecon zacznie nowy sezon w zupełnie innym składzie, o czym napiszemy już niedługo. Mimo tego warto jeszcze raz przypomnieć sobie drużynę, która wywalczyła brązowy medal TauronLigi.
ŁKS Commercecon 2020/2021 :