– Niestety, nie mogę zdradzić daty otwarcia stadionu. Mam nadzieję, że decyzje zostaną podjęte za kilka dni – powiedział Tomasz Salski, właściciel ŁKS-u.
Chociaż otwarcie stadionu ŁKS-u zaplanowane było na 21 kwietnia, istnieje zagrożenie, że może się nie udać – Sytuacja się zmieniła. Trudno nam rozpocząć kampanię związaną z otwarciem stadionem. Przygotowaliśmy kilka kampanii, mam nadzieję, że atrakcyjnych cenowo. Docenimy również kibiców, którzy są z nami od dawna. Niestety, nie mogę zdradzić daty otwarcia stadionu. Mam nadzieję, że decyzje zostaną podjęte za kilka dni. Musimy czekać na decyzje organów, które opiniują obiekt do imprezy masowej. Mam nadzieję, że niedługo będę wiedział więcej. Pani prezydent chce podjąć dość konkretne kroki. – powiedział Tomasz Salski, właściciel ŁKS-u.
Nowy dom dwukrotnych mistrzów Polski zostanie otwarty z przytupem. – Chcemy wejść z konkretną kampanią, która będzie w całej Łodzi. Mamy zamiar zaproponować formułę otwarcia, w której będzie nie tylko mecz, ale też koncert kilku znanych osób. Chciałbym, żeby to było święto rodzinne, którego puentą będzie mecz piłkarski – zapowiedział Salski.
Do Łodzi przyjechało 250 tysięcy uciekających przed wojną Ukraińców. Drużyny z naszego miasta zapraszają ich na swoje spotkania. – Planujemy zaprosić Ukraińców. Na mecz z Koroną chcieliśmy zaprosić Żenię Radionowa, ale grał w swojej drużynie . Mamy nadzieję, że uda nam się zainteresować naszym klubem tych ludzi lepiej niż innym łódzkim drużynom – zapowiedział właściciel ŁKS-u.
ŁKS miał drogie wejściówki, ale wraz z otwarciem trzech trybun ma się to zmienić. Władze łódzkiego klubu chcą postawić na wejściówki rodzinne . – Chcemy iść w pakietowanie rodzinne, tak żeby to było atrakcyjne cenowo. Chcieliśmy żeby mecz otwarcia był 22 kwietnia, staraliśmy się, żeby powstał mini karnet na trzy ostatnie spotkania domowe w tym sezonie. Planowaliśmy iść z promocją szeroko, nie tylko na Łódź. Również na miejscowości, w których mamy umowy partnerskie z drużynami- powiedział Salski.
Na stadionie imienia Władysława Króla ma powstać pub i restauracja. – Całość chciałbym oddać w ręce jednego podmiotu gastronomicznego. Tylko to może być z korzyścią dla klubu, odbiorców i użytkownika – wyjaśnił właściciel ŁKS-u. Według Salskiego, chociaż obiekt ŁKS-u jest bardziej nowoczesny, nie można mówić o nierównym traktowaniu przez miasto – Chętnie zamieniłbym się z Widzewem i zapytał się gdzie oni by byli, gdyby przez sześć lat grali na jednej trybunie. Jesteśmy stratni zarówno jeżeli chodzi o fundusze jak i kibicowsko. Nie wszyscy chcą oglądać mecz wśród rozwieszających flagi i śpiewających kibiców – powiedział szef klubu z al. Unii.
Telebimy na stadionie ŁKS-u nie spełniają oczekiwań fanów. Są niewielkie, chociaż według projektu miały mieć 50. metrów kwadratowych. – Przed przetargiem był dialog techniczny. Zarząd Inwestycji Miejskich odpowiedział, że telebimy mają spełniać wymogi licencyjne, czyli 15 metrów kwadratowych. My jako komitet sterujący staraliśmy się wpłynąć na ZiM i wykonawcę, ale nie mieliśmy żadnych argumentów. Stadion, który powstaje jest bardzo ładny, chociaż będzie wymagał kilku poprawek. Starałem się przewidzieć ile będą kosztowały większe telebimy, o większym zasilaniu. To wydatek rzędu miliona złotych – wyjaśnił Salski.
Salski wierzy, że stadion imienia Władysława Króla będzie w stanie na siebie zarobić. – Obiecałem pani prezydent, że przy tej formule, którą planujemy stadion będzie w stanie zarobić na siebie operacyjnie. To znaczy, że koszty zarządzania stadionem będą finansowały się z powierzchni komercyjnych – powiedział były prezes łódzkiego klubu.
Jeżeli uda się otworzyć stadion, kibice chcieliby derbów Łodzi z fanami Widzewa. – Powinniśmy zrobić wszystko żeby przyjąć Widzew i każdą drużynę przyjezdną. Na tym polega piłka. Jeżeli stadion będzie otwarty i dostaniemy wszystkie zgody administracyjne będziemy przyjmowali kibiców gości. Według mnie to jest normlane, tym bardziej, że tyle lat graliśmy bez fanów przyjezdnych – obiecał szef dwukrotnych mistrzów Polski.
Nie wszystko stracone. Chociaż stadion ma problemy z odbiorami policji, być może uda się dojść do porozumienia.- Żeby otworzyć stadion potrzebne są nieduże poprawki. Nie wiemy, czy zdążymy, niedługo będziemy rozmawiali z panią prezydent – zapowiedział Salski.