Tomasz Stamirowski, jako większościowy właściciel Widzewa, stara się, by klub czerpał z najlepszych praktyk stosowanych w biznesie, nie zapominając przy tym o unikatowym charakterze i nieprzewidywalności sportowej rywalizacji.
Przy okazji organizacji przez Widzew Łódź konferencji „Moneyball 2 – innowacje w sporcie i biznesie” Tomasz Stamirowski mógł kolejny raz, jako kibic i właściciel klubu, poczuć wielką dumę. Tym razem dotyczyła ona sfery jemu wyjątkowej bliskiej, bo płaszczyzny współpracy sportu z biznesem.
Stamirowski, jako odnoszący sukcesy biznesmen, chciałby niewątpliwie, żeby Widzew radził sobie nie tylko na boisku, ale też na polach: organizacji, zarządzania i biznesu. Takie wydarzenia, jak wspomniana konferencja, potwierdzają, że klub może być ważnym partnerem nie tylko sportowym, a właśnie biznesowym, oferując oprócz konkretnych wartości liczbowych w zakresie sponsoringu i promowania marek, także bezcenną wiedzę specjalistyczną i networking.
CZYTAJ TEŻ: Widzew chce się uczyć od najlepszych. Nie tylko na boisku
Trudno nie być dumnym, że klub, który w zamyśle przede wszystkim miał rywalizować na boisku, organizuje event, na którym głos zabiera dyrektor wielkiej europejskiej marki, jaką jest PSV Eindhoven, a także wysoko postawienie przedstawiciele firm telewizyjnych (Canal+) czy analitycznych (Pentagon Research). Tym bardziej, że wydarzenie to można obiektywnie uznać za udane i przede wszystkim ciekawe, co potwierdzą nie tylko ludzie z poszczególnych branż omawianych podczas Moneyball 2, ale też kibice, którzy chętnie oglądali całą konferencję transmitowaną przez WidzewTV.
Największą popularnością, co pewnie nie jest zaskoczeniem, cieszyć mogło się jednak wystąpienie… Daniela Myśliwca, czyli trenera pierwszej drużyny Widzewa. Już sam tytuł prezentacji “xG czy xD – jak rozumieć futbol” sugerował, że będzie dobrze, a z każdą minutą było nawet lepiej. Podobało się również Stamirowskiemu, który we wpisie na portalu LinkedIn zdecydował się na kilka słów refleksji po konferencji. Pochwalił w niej filozofię szkoleniowca czerwono-biało-czerwonych.
– Podobała mi się myśl, rzucona przez Daniela Myśliwca, trenera Widzewa: „Dane nie zastąpią intuicji, a intuicja nie zastąpi danych. One nie mogą bez siebie żyć. Liczby, analizy, wiedza – to jest niezbędna składowa dobrej intuicji” – napisał Stamirowski, podkreślając, że „esencją (klubu sportowego i firmy – przyp. red.) są osoby potrafiące odpowiednio wykorzystać technologię i połączyć je z doświadczeniem, by z tysięcy danych wyciągnąć prawidłowe wnioski”.
Taki właśnie ma być Widzew Stamirowskiego, ale też Myśliwca. Dane, analiza i… intuicja, żeby je właściwie połączyć i wykorzystać. Nie można jednak zapominać o specyfice rywalizacji sportowej. – Ten cytat Billa Shankly’ego chyba nigdy się nie zestarzeje: „Drużyna piłkarska jest jak fortepian. Potrzebujesz ośmiu, żeby go nieśli, i trzech, którzy umieją na tym cholerstwie grać” – tymi słowami zapoczątkował swój wpis właściciel Widzewa.
Stamirowski dał w ten sposób do zrozumienia, że klub nigdy nie będzie tylko firmą, a do osiągnięcia sukcesu w piłce nożnej potrzebni są zarówno wyrobnicy, jak i gwiazdy, liderzy, wirtuozi. Sam jednak od razu wyjaśnił, że „pewni gracze – choć wybitni – mogą nie pasować do jakiegoś teamu”.
NIE PRZEGAP: Widzew zacieśnia więzi z wielkim europejskim klubem
Tymczasem kilka dni po tych słowach Widzew, na przekór wielu analizom i liczbowym wartościom bezwzględnym, jak wysokość budżetu czy wartość poszczególnych piłkarzy, a nawet aktualna sytuacja w tabeli PKO Ekstraklasy, zremisował na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski. Mecz z Rakowem Częstochowa potwierdził, że właściwa analiza może być podstawą sukcesu. Łodzianie wykorzystali jedną, ale ewidentnie przygotowaną i dobrze zaplanowaną akcję, a przez większość meczu umiejętnie niwelowali wszystkie największe atuty silnego rywala.
I osiągnęli sukces, bo jest nim punkt wywalczony pod Jasną Górą. A trener Myśliwiec, w swoim debiutanckim sezonie w piłkarskiej elicie, nie dał się ograć kolejnemu ligowemu przeciwnikowi.
Daniel MyśliwiecPKO EkstraklasaTomasz StamirowskiWidzew Łódź