Pierwszym piłkarzem, który jest przymierzany do pierwszej drużyny Widzewa, jest Andrejs Ciganiks. To 25-letni Łotysz, o którym więcej pisaliśmy TUTAJ. Transfer lewonożnego wahadłowego byłby kolejnym wzmocnieniem, które ma dać jakość drużynie, a jednocześnie nie nadwyrężyć klubowego budżetu.
– Chcemy sensownie uzupełniać skład. Priorytetem jest zrobienie transferu zawodnika, który pasuje do naszej wizji, a do tego w konkretnych ramach finansowych. Zima jest pod tym względem trudniejsza, bo latem jest o wiele większa dostępność graczy. Dlatego rozpatrujemy transfery z dwóch perspektyw – bieżącej i półrocznej. Tym bardziej, że moim zdaniem nie powinniśmy już szukać piłkarzy w perspektywie walki o utrzymanie, ale w perspektywie walki o coś więcej – powiedział w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Tomasz Stamirowski.
Nie jest wykluczone, że zimą z Widzewa któryś z zawodników zostanie sprzedany. Właściciela Widzewa to jednak nie niepokoi.
– Szczerze mówiąc, byłbym zaniepokojony, gdyby nie było żadnego zainteresowania naszymi piłkarzami. Jeśli takowe się pojawia, to oznacza, że zawodnik dobrze funkcjonuje – podkreślił.
Stamirowski zaznaczył jednocześnie, że bardzo dużą wagę przykłada do rozwoju nie tylko pierwszej drużyny, ale całego klubu. To dlatego, by Widzew w niedalekiej perspektywie mógł oferować piłkarzom wyższe wynagrodzenie, co będzie miało bezpośredni wpływ na jakość graczy występujących w czerwono-biało-czerwonych barwach.
– Z niewolnika nie ma pracownika. Zdajemy sobie sprawę, że istnieje ryzyko, iż nie będziemy finansowo konkurencyjni. Dlatego tak ważne jest to, byśmy wchodzili na coraz wyższy poziom nie tylko sportowo, ale także organizacyjnie i budżetowo – zakończył właściciel Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE >>> Dani Ramirez: “Szanuję ŁKS, ale zagrałbym w Widzewie”
Obszerny wywiad z Tomaszem Stamirowskim, właścicielem Widzewa Łódź, zostanie opublikowany na łamach “Łódzkiego Sportu” w środę 14 grudnia o godzinie 19:10.