Pierwszy krok reprezentacji Polski w drodze po igrzyska olimpijskie. Było łatwo, a w niedzielę może być jeszcze łatwiej.
Reprezentacja Polski gra o kwalifikacje na igrzyska olimpijskie. W pierwszym meczu podopieczne Stefano Lavariniego pokonały Słowenię 3:0. Dopiero w trzeciej partii, Polki miały trochę problemów, bo słabo funkcjonowało przyjęcie i zagrywka. Pomogła Agnieszka Korneluk. Środkowa reprezentacji Polski dwa razy z rzędu skutecznie zablokowała Słowenki, które już nie zdołały odrobić strat.
– Myślę, że nie straciłyśmy kontroli. Nawet w tej końcówce trzeciego seta spodziewałyśmy się, że wygramy. Prowadziłyśmy cały mecz. Zawsze mogło wyglądać lepiej te mecze, ale zaczynamy. Pierwszy mecz, pierwsze zwycięstwo – to jest najważniejsze. Możemy mówić, że ten mecz mógł się lepiej potoczyć albo gorzej, ale najważniejszy jest dla nas wynik. Skupiamy się na własnej grze. Mimo tej końcówki – może nie nerwowej, bo to nie były nawet nerwy tylko po prostu lekkie rozkojarzenie, to i tak najważniejszy jest wynik. Cieszymy się, że wygrałyśmy 3:0 i nie musiałyśmy grać dodatkowego seta – oceniła spotkanie Magdalena Stysiak, największa gwiazda reprezentacji.
Polska – Słowenia 3:0
(25:18, 25:15, 25:22)
W innych meczach Włoszki pokonały Koreanki. Niemki wygrały z Tajkami. Amerykanki zwyciężyły spotkanie z Kolumbią. Wszystkie spotkania zakończyły się wynikiem 3:0. Co ciekawe, Atlas Arena pełna była nie tylko podczas meczu naszej drużyny. Wielu fanów siatkówki zostało na spotkaniu Włoszek.
W niedzielę o 17:30 biało-czerwone zmierzą się z drużyną Korei Południowej, przez ekspertów uznawanej za najsłabszy zespół turnieju. Niemki zagrają z Kolumbijkami, Amerykanki z Tajkami. O 20:45 odbędzie się mecz Włoszek ze Słowenkami.