Rafał Kujawa domaga się od ŁKS-u zaległych pieniędzy. Wychowanek biało-czerwono-białych zagroził, że sprawę zgłosi do Komisji Licencyjnej PZPN.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, Rafał Kujawa, były napastnik biało-czerwono-białych chce odzyskać 100 tys. zł, które jest mu winny klub z al. Unii. Sprawa toczy się od 2020 roku. Zawodnik grozi, że jeżeli nie zobaczy swoich pieniędzy zgłosi się do Komisji Licencyjnej PZPN-u.
Wszystko zaczęło się w 2020 roku po wybuchu pandemii. Klub stracił część dochodów, m.in. z dnia meczowego, i poprosił piłkarzy, by zgodzili się na obniżkę wynagrodzenia na czas lockdownu. Sprzeciwili się dwaj: Wojciech Łuczak i Kujawa, którzy za karę zostali zesłani do rezerw, a po sezonie rozwiązano z nimi kontrakty. Z tego co udało nam się ustalić, zawodnicy nie otrzymali całości wynagrodzeń i swoich praw zaczęli dochodzić w PZPN-ie. W pierwszej instancji wygrał, ale klub się odwołał, dlatego decyzja jest nieprawomocna.
Po rozstaniu się z klubem z al. Unii, zawodnicy nie zrobili wielkich karier. Łuczak grał w Stomilu Olsztyn, ale w tym sezonie zszedł o szczebel rozgrywkowy niżej i jest zawodnikiem Raduni Stężycy. Beniaminek drugiej ligi podobno płaci nawet lepiej niż kluby pierwszoligowe. Kujawa długo szukał nowego pracodawcy. Po krótkim i niezbyt udanym epizodzie w Polonii Warszawa, przez pół roku był zawodnikiem GKS-u Bełchatów. Chociaż spotkał się tam z Wojciechem Robaszkiem, trenerem, pod wodzą, którego odnosił największe sukcesy w karierze, to bełchatowianie postanowili zrezygnować z jego usług po rundzie jesiennej.
Komisja Licencyjna PZPN-u niedawno ukarała ŁKS za zaległości wobec byłych i obecnych piłkarzy. Wiceprezes PZPN, Adam Kaźmierczak, na łamach Łódzkiego Sportu tłumaczył:
To jest kara wynikająca z zaległości w poprzednim okresie i nie wpływa na licencję przyznaną na sezon 2022/2023. W poprzednim roku nie zostały dopełnione formalności, za które PZPN ukarał łódzki klub. Na szczęcie nie wpływa to na następny proces licencyjny, chociaż jeżeli do tego czasu łodzianie nie wypełnią obecnych zobowiązań, to również mogą mieć problemy. Nie mamy na razie pewności co będę się działo na następnej komisji
Kujawa odgraża się, że wystąpi komisji licencyjnej, a wtedy ŁKS mogą czekać kolejne kary. Zbiera się ona w kwietniu, ale nie wiadomo, czy do tego czasy zapadnie ostateczna decyzja w PZPN-ie. Na razie nie ma jeszcze terminu rozprawy odwoławczej.