Sebastian Adamczyk przedłużył umowę z PGE Skrą Bełchatów. Młody środkowy jest wychowankiem klubu.
Adamczyk ma 22 lata, a w siatkówkę uczył się grać w Skrze. W 2018 roku wywalczył mistrzostwo Polski juniorów i został najlepszym blokującym turnieju. Późnej uczył się w spalskiej SMS , a następnie krótko był wypożyczony do KPS Siedlce. Przed poprzednim sezonem wrócił do PGE Skry, już jako zawodnik zespołu z PlusLigi.
W zakończonych rozgrywkach Adamczyk wystąpił tylko w trzech meczach PlusLigi i zadebiutował w Lidze Mistrzów. Miał się od kogo uczyć, bo na jego pozycji występowali mistrzowie świata: Karol Kłos, Mateusz Bieniek (obaj zostają w PGE Skrze) oraz Norbert Huber, tak dobrze spisujący się w turnieju Ligi Narodów. Trenerzy podkreślali jednak, że zrobił duży postęp. Nagrodą jest przedłużenie kontraktu o dwa lata.
– Sebastian Adamczyk to wychowanek PGE Skry Bełchatów, który zrobił bardzo duży postęp w minionym sezonie. Chłopak udowadnia, że należy dawać mu szansę i wierzę, że będzie dostawał coraz więcej szans gry i dalej się rozwijał. Myślę, że podobnie jak dla innych naszych wychowanków, dla Sebastiana PGE Skra to nie tylko miejsce pracy – mówi Konrad Piechocki, prezes KPS Skra Bełchatów S.A.
– Cieszę się, że przez najbliższe dwa lata będę mógł dalej rozwijać się w tak mocnym zespole, jak PGE Skra Bełchatów. Na każdym kroku starałem się udowodnić, że warto na mnie stawiać i chyba przekonałem do siebie sztab szkoleniowy i zarząd klubu. Jestem młody, więc istotne jest dla mnie granie, jednak będąc częścią wielkiej drużyny z tak znakomitymi i doświadczonymi zawodnikami ciężko o regres. Nie ukrywam, że nie mogę się doczekać najbliższego sezonu, bo będę chciał już realnie powalczyć o miejsce w składzie. Poza tym, zagram w jednej drużynie z Aleksandarem Atanasijeviciem, który jest moim idolem z młodzieńczych lat – zdradza Adamczyk.