Adam Radwański, który w przeszłości występował w Widzewie, nie zagra w sobotnim meczu.
O godzinie 17.30 łódzka drużyna podejmie w Sercu Łodzi Miedziowych. Zespół z Lubina jest na fali, w pięciu ostatnich meczach przegrał tylko raz, z mistrzem Polski Jagiellonią Białystok. W poprzedniej kolejce Zagłębie rozbiło w derbach Dolnego Śląska Śląsk Wrocław 3:0.
Ważną postacią zespołu jest Adam Radwański. 26-latek wystąpił w każdym z 14 meczów tego sezonu, osiem razy wychodząc w pierwszym składzie. W meczu ze Śląskiem nie pojawił się już na boisku po przerwie. Wszystko przez uraz.
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa chce zrobić wszystko, by drużyna wygrywała
Jak się okazuje, Radwańskiego czeka zabieg. Jak poinformował klub, piłkarz uszkodził więzadła w stawie barkowo-obojczykowym i w kolejnym tygodniu przejdzie operację i rozpocznie rehabilitację. W tym roku środkowy pomocnik już nie zagra.
To samo czeka również Mateusza Grzybka. Obrońca Miedziowych doznał złamania kości strzałkowej i w przyszłym tygodniu przejdzie operację, a następnie rozpocznie rehabilitację.
Ale wróćmy do Radwańskiego, który w przeszłości dwukrotnie grał dla Widzewa, w trzeciej, a potem w drugiej lidze. I w 2020 roku wywalczył z drużyną awans do 1. ligi. Zespół prowadził wtedy Marcin Kaczmarek. Na wiosnę widzewiakom szło bardzo słabo, ale awans wywalczyli i to mimo porażki w ostatnim meczu u siebie ze Zniczem Pruszków. Właśnie wtedy na murawę Serca Łodzi wtargnęli kibice. Jeden z nich uderzył Radwańskiego. Ten zdecydował później o odejściu z Widzewa i karierę kontynuował w Bru-Bet Termalice Nieciecza, w którym zadebiutował w PKO Ekstraklasie.
Zaraz po odejściu spotkał się z Widzewem na jej zapleczu i w obu meczach strzelił go golu. W Niecieczy wygrali gospodarze, a w Łodzi był remis.
Mecz Widzew Łódź – Zagłębie Lubin w sobotę o godzinie 17.30. Mecz poprowadzą sędziowie Daniel Stefański i Szymon Marciniak.