Na zakończenie fazy zasadniczej PKO Ekstraklasy Łódzki Klub Sportowy zmierzy się we Wrocławiu ze Śląskiem. Łodzianie jadą na Dolny Śląsk z nadzieją na pierwszy komplet punktów po wznowieniu rozgrywek.
Na pewno nie tak w ŁKS-ie wyobrażali sobie pierwsze mecze zespołu pod wodzą trenera Wojciecha Stawowego. Zespół w trzech spotkaniach ugrał tylko punkt, przez co utrzymanie w PKO Ekstraklasie stało się praktycznie niemożliwe. Teraz przed Rycerzami Wiosny walka o honor i o to, by godnie pożegnać się z piłkarską elitą w Polsce.
Ciekawą kwestią jest wyjściowa jedenastka, jaką do gry desygnuje trener Wojciech Stawowy. Bardzo możliwe, że w składzie od pierwszej minuty znajdzie się miejsce dla Adama Ratajczyka, który dał niezłą zmianę w meczu z Jagiellonią. Niewiadomą jest natomiast pozycja napastnika. Fani ŁKS-u czekają na powrót do pełni sprawności Samuela Corrala, który może okazać się lekiem na brak skuteczności biało-czerwono-białych. Tym bardziej, że swoich szans nie wykorzystali ani Wróbel, ani Sekulski.
NIezależnie od tego kto wybiegnie na murawę w pierwszym składzie ŁKS-u, mecz we Wrocławiu z pewnością nie będzie należał do łatwych. Śląsk spisuje się w obecnym sezonie bardzo dobrze, co można zaobserwować patrząc na tabelę. Wrocławianie plasują się obecnie na 3. miejscu, gwarantującym udział w eliminacjach do europejskich pucharów.
Na niekorzyść ŁKS-u przemawiają także dotychczasowe spotkania Śląska u siebie i ŁKS-u na wyjeździe.
Wrocławianie w roli gospodarzy przegrali do tej pory tylko raz (z Legią Warszawa), a aż 7 razy potrafili pokonać rywali. Tymczasem ŁKS na wyjazdach 10 razy przegrywał, a 3 punkty zdobył tylko raz – w drugiej kolejce z Cracovią.
Patrząc na formę obu ekip można śmiało stwierdzić, że każdy wynik inny niż zwycięstwo Śląska będzie sensacją. Pamiętajmy jednak, że piłka nożna to tylko sport – tutaj jedna akcja może przesądzić o wyniku meczu.
Śląsk Wrocław – ŁKS Łódź
Niedziela, 14 czerwca 2020, godz. 18:00
fot. Marian Zubrzycki