W czerwcu minie rok od powołania nowego zarządu klubu. Tworzą go prezes Mateusz Dróżdż oraz wiceprezes Michał Rydz. Teraz, niedługo przed końcem sezonu, przedstawili rezultaty swojej pracy w klubie.
Prezes Dróżdż mówił m.in. o tym, jak zmieniła się praca w samym klubie. – Wewnątrz klub przeszedł rewolucję – stwierdził. – Jest całkowicie inna kultura pracy. Może nie stajemy się korporacją, bo klub piłkarski nigdy nią nie będzie, ale planujemy wszystko, nie robimy niczego na ostatnią chwilę. Obowiązuje hasło: „Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj”.
Jako przykład podał proces licencyjny. – Wcześniej zajmowała się tym jedna osoba. Teraz każdy dział jest odpowiedzialny za swoją część – powiedział Dróżdż.
Stwierdził, że zmieniła się praca w klubie – każdy z pracowników dostaje cele, które musi zrealizować. – Nie każdemu się to podoba, stąd odejścia z Widzewa – zauważył. Dodał, że w klubie jest też jednak wielu pracowników, którzy są regularnie szkoleni, bo Widzew stawia na ich rozwój, by mogli pracować w nim przez lata.
Dróżdż poinformował również, że przez prawie rok pracy tego zarządu, wprowadził on 73 różne uchwały. To m.in. przeróżne regulaminy, sprawozdania finansowe, procedury, polityka klubu, choćby antymobbingowa, czy antykorupcyjna.
O biznesie mówił z kolei wiceprezes Michał Rydz. – W ostatnim czasie podpisaliśmy 26 umów sponsorskich. Są to relacje długotrwałe i oparte na wzajemnym zaufaniu. Staramy się, by były to relacje partnerskie – powiedział. Dodał, że w Widzewskim Klubie Biznesu jest już ponad 100 różnych firm. – Chcemy budować bardzo szerokie grono partnerów klubu i Akademii Widzewa – dodał. Za duży sukces uznał fakt, że także organizacja kibicowska – OSK Tylko Widzew – jest sponsorem klubu.
Rydz mówił też o rozbudowie części komercyjnej, czyli sprzedaży. To m.in. sklep oficjalny. – Jest jeszcze wiele do poprawy, ale ta metodyczna praca wymaga czasu. Mogę powiedzie, że trzeci i czwarty kwartał ubiegłego roku był w tym obszarze najlepszy w historii klubu.
Wiceprezes wspomniał też m.in. o wprowadzeniu do sprzedaży klubowej whisky i zapowiedział, że niedługo będzie też widzewskie piwo.
Jako sukces przedstawił też branding stadionu – wewnątrz i na zewnątrz – który wygląda dzisiaj o wiele lepiej, niż wcześniej, przed powołaniem nowego zarządu. – Jest więcej Widzewa w Sercu Łodzi – zauważył.
Widzew rozwija też crowdfunding, czyli angażuje kibiców w zbiórki pieniędzy na klubowe cele. Reaktywowano w tym celu program Widzew Plus. Na oklejenie nowego autokaru zebrano w ostatnim czasie 57000 złotych.
Kolejny punkt, to zmiana strategii komunikacyjnej klubu. Widzew ma już nie żyć tylko historią. – Jesteśmy klubem o wymiarze ogólnopolskim. Historia to element wzmacniający markę klubu, ale chcemy być marką ogólnopolską – powiedział. Stąd m.in. wydarzenia towarzyszące poszczególnym meczom, które nie mają tylko wymiaru lokalnego. To choćby Święto Wojska Polskiego, wizyta Powstańców Warszawskich, czy inne święta narodowe. Jako przykład podał też pomoc klubu dla ofiar wojny w Ukrainie. – Angażujemy parterów biznesowych w przyjęcie osób, które musiały uciekać ze swojego kraju. Umożliwiamy też młodym piłkarzom z Ukrainy treningi w Akademii Widzewa. Te będzie kontynuowane. Chcemy zabierać głos w ważnych wydarzeniach, które dzieją się na świecie – powiedział Rydz.
Wspomniał też o programie Widzew on Tour, czyli wizytach przedstawicieli klubu w szkołach w całym regionie łódzkim i nie tylko, oraz o współpracy z fan clubami Widzewa. Dzięki temu na meczu ze Skrą Częstochowa było 4000 dzieci spoza Łodzi.
Rydz mówił też o cyfryzacji klubu. – To jeden z elementów naszego otoczenia i bardzo mocno chcemy na to stawiać – zapowiedział. Wspomniał m.in. o zabezpieczeniu baz danych Widzewa, ale też o rzeczach bardziej dostępnych dla kibiców. – Już niedługo będzie nowa strona internetowa. Pracujemy też nad nowym sklepem internetowym. Ale ta praca trochę się przedłuży, bo podjąłem decyzję, by połączyć to z nowym systemem biletowym. Ma być on prostszy i bardziej przyjazny kibicom – powiedział.
Prezes Dróżdż chwalił pracę klubowej akademii, która szkoli młodych piłkarzy. – Jesteśmy z niej dumni – stwierdził, ale dodał, że problemem są możliwości infrastrukturalne, czyli tylko dwa boiska do dyspozycji drużyn akademii. – Dojdziemy do ściany, jeśli nie będzie zmian w bazie treningowej – powiedział.
Na koniec prezes zostawił m.in. sprawy finansowe. – Mamy dobry wynik finansowy, chociaż może nie taki, który nas w pełni zadowala. Ale udało się solidnie zakończyć rok – stwierdził. A prognozy na przyszłość? – Ona oczywiście może ulec zmianie, bo w klubie piłkarskim nie da się idealnie ustalić budżetu. Pierwszy wariant to ekstraklasa i przychody w okolicach 30 milionów złotych i 28 milionów kosztów. Drugi to pierwsza liga i 22 miliony przychodów i 21 kosztów – powiedział prezes Widzewa. Dodał, że jeśli drużyna awansuje do PKO Ekstraklasy, to klub będzie miał budżet trochę poniżej średniej w ligowej stawce.
Na koniec mówił o celach na przyszłość. To min. poprawa infrastruktury. – Bo bez ośrodka trudno realizować większe cele – zauważył. Inne to zapewnienie solidnych podstaw do funkcjonowania klubu. – Po to, by w razie gdy nas zabraknie był już gotowy i nie trzeba było budować wszystkiego od nowa – stwierdził Dróżdż.
Kolejne cele, to przyjęcie długotrwałej strategii działań klubu oraz rozwój cyfryzacji i zaangażowania fanów.
O sporcie prezesi Widzewa na razie nie chcieli mówić. Dróżdż stwierdził, że przed zespołem jeszcze dwa mecz i czas na oceny przyjdzie po sezonie.