ŁKS Łódź zremisował w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej Betclic 1. Ligi z Górnikiem Łęczna 2:2. Po spotkaniu wśród graczy z Łodzi czuć było niedosyt, że tylko remis udało się ugrać na inaugurację tej rundy.
Lewy obrońca ŁKS-u przeanalizował na szybko, tuż po spotkaniu, występ biało-czerwono-białych w Łęcznej. Piotr Głowacki nie krył rozczarowania z faktu, że ŁKS zdobył tylko jeden punkt.
– Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Nie mamy czasu, żeby remisować i przegrywać. Bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Rozmawialiśmy w szatni, że chcemy narzucić swój styl gry i to było widać. Później straciliśmy dwie głupie bramki. Ta druga nie ma prawa się zdarzyć. Zaspaliśmy. Jest we mnie jeszcze złość, bo nie możemy tak łatwo dać sobie strzelać goli. Mówiliśmy sobie, że gdy jest faul, to najbliższy zawodnik staje przed piłką i nie pozwala na szybkie wznowienie gry. My tego nie zrobiliśmy – mówił defensor biało-czerwono-białych.
Po pierwszych 45 minutach ŁKS przegrywał w Łęcznej 1:2, mimo że nie grał złego spotkania. W drugiej połowie trener Dziółka trafił ze zmianami, bo każdy zawodników, którzy pojawili się z ławki, dał coś od siebie. Najbardziej w pamięć zapadnie oczywiście Marko Mrvaljević, który w swoim debiucie uratował punkt dla ŁKS-u.
– W drugiej połowie pokazaliśmy charakter. Duże brawa należą się chłopakom, którzy weszli z ławki i podnieśli jakość naszej gry. Mieliśmy szansę nawet wygrać, bo w doliczonym czasie gry po moim dośrodkowaniu bardzo blisko zdobycia bramki był Michał Mokrzycki. Wydaje mi się, że to my byliśmy bliżej zdobycia trzech punktów – kontynuował Głowacki.
CZYTAJ TAKŻE: Kapitan nie udźwignął presji [OCENY ŁKS]
ŁKS mógł nawet wygrać spotkanie, ale w pierwszej połowie wydaje się, że arbiter popełnił błąd, nie dyktując rzutu karnego po faulu na Mateuszu Kupczaku. Dla Piotra Głowackiego był to ewidentny faul na kapitanie.
– Nie chcę się odnosić do pracy sędziów, ale w pierwszej połowie należał nam się ewidentny rzut karny, gdy faulowany był Mateusz Kupczak. To też byłaby świetna okazja, żeby wygrać i przywieźć trzy punkty do Łodzi – zakończył doświadczony obrońca.
CZYTAJ TAKŻE: Trener ŁKS-u: Myślę, że mój zespół dobrze się oglądało