Kolejne duże zmiany w Widzewie na horyzoncie? Kto będzie prezesem klubu?
W Widzewie tradycyjnie nudy nie ma. Fatalny start sezonu w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych odbija się na atmosferze wokół klubu. Ta do najlepszych nie należy i w Łodzi decydują się na zmiany. Wczoraj informowaliśmy, że osobą odpowiedzialną za cały dział sportowy zostanie Piotr Burlikowski, w przeszłości m. in. dyrektor sportowy Zagłębia Lubin czy Cracovii. Nie jest tajemnicą, że Burlikowski to bliski współpracownik Zbigniewa Bońka, legendarnego piłkarza Widzewa.
Przy okazji informacji związanej z przyjściem do Łodzi Burlikowskiego, w sieci zawrzało na temat potencjalnego powrotu na Piłsudskiego samego Bońka. Legenda RTS-u to bez wątpienia jedna z największych postaci polskiej piłki, nie tylko kiedyś, ale również dziś. To były prezes PZPN-u i były wiceprezydent UEFA. Czy Boniek byłby dobrym prezesem Widzewa? Jedni twierdzą, że tak, a inni przypominają też błędne decyzje czy porady Bońka, na których łodzianie nie wychodzili zbyt dobrze. Na pewno jedną z nich może być zatrudnienie Martyny Pajączek, która w Łodzi miała pojawić się po “namaszczeniu” przez Zibiego. Jej kadencja to z kolei pasmo złych decyzji i kompromitacji.
Sam Boniek nie jest jednak raczej zainteresowany fotelem prezesa w klubie. Powiedział o tym Tomasz Włodarczyk w Meczykach, powołując się na prywatną rozmowę z byłym prezesem PZPN.
– Zbigniew Boniek się odżegnuje, mówi że nie chce funkcji prezesa. Trochę zrozumiałem, że to chyba nie jest jego moment w życiu, by codziennie siedzieć w klubie i zajmować się takimi sprawami. Ale nie wykluczam, że taka oficjalna funkcja doradcza jest możliwa – mówił Włodarczyk.
Wygląda więc na to, że Michała Rydza nie zastąpi Zbigniew Boniek. ale zdaniem Włodarczyka, jego pozycja nie jest w pełni bezpieczna. Najbliższe tygodnie, być może miesiące, będą bez wątpienia bardzo ciekawe dla kibiców Widzewa, bo nie można wykluczyć, że dojdzie do kolejnych dużych zmian w klubie.