Za piłkarzami Widzewa trudny rok. Chociaż łodzianie utrzymali się w PKO Ekstraklasie, a obecnie znajdują się nad strefą spadkową, to jednak o bezstresowej przerwie zimowej nie ma mowy. Czy mijające tygodnie mogły być lepsze? Na co stać obecny zespół? Czy zmiana trenera była konieczna? O to zapytaliśmy Andrejsa Ciganiksa, zwodnika Widzewa.
Bartosz Jankowski: Kibice czują niedosyt po minionym roku. Czy ty również uważasz, że wiosną i jesienią Widzew stać było na więcej?
Andrejs Ciganiks (Widzew Łódź): To fakt, że mieliśmy sporo wzlotów i upadków. Ubiegły sezon był dla Widzewa pierwszym w ekstraklasie po wielu latach, więc głównym celem było utrzymanie. W tym sezonie chcemy wyciągnąć wnioski i poprawić nasz wynik.
Aby to zrobić, będziecie musieli mocno się napracować wiosną, bo jesień w waszym wykonaniu ciężko zaliczyć do wybitnych.
Od początku sezonu coś mi nie grało. Cały czas czułem, że słaba końcówka poprzedniego sezonu wywiera na naszą grę jakiś negatywny wpływ. I widać to było po wynikach, bo nie spisywaliśmy się na miarę naszych oczekiwań. Nowy trener nie miał dużo czasu na wprowadzenie swoich rozwiązań do drużyny. Czasami potrzeba kilku miesięcy, by zespół pod wodzą nowego szkoleniowca zaczął dobrze funkcjonować. I myślę, że tak będzie w naszym przypadku. Każdy kolejny trening będzie działał na naszą korzyść, szczególnie teraz, w przerwie zimowej.
Czyli uważasz, że zmiana trenera była konieczna, by Widzew utrzymał się w ekstraklasie?
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.