PREMIUM

Już w piątek 26 lipca rozpoczynają się oficjalnie kolejne letnie igrzyska olimpijskie. Tym razem impreza odbędzie się w Paryżu i właśnie w stolicy Francji o kolejny medal powalczy reprezentant AZS-u Łódź, Kajetan Duszyński, czyli złoty medalista z igrzysk olimpijskich w Tokio.

Piotr Grymm: Czy fakt, że jesteś jedynym sportowcem z regionu łódzkiego, który zdobył złoty medal na letnich igrzyskach olimpijskich jest dla ciebie czymś szczególnym?

Kajetan Duszyński: Na pewno tak. Chociaż nie jestem rodowitym łodzianinem, bo trenuje tutaj od okresów studiów, to jednak ten medal zdobyłem dla łódzkiej ziemi i jest to dla mnie ogromne wyróżnienie. Można powiedzieć, że przeszedłem do historii. Jest to pokrzepiające i będę to długo wspominał.

Otrzymałeś też Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odbierając to odznaczenie również czułeś się doceniony?

Samo to, że odbierałem to z rąk prezydenta i kto przede mną otrzymał to odznaczenie było już dla mnie wyróżnieniem. Pamiętam, jakie wrażenie zrobił na mnie pałac prezydencki i samo wejście do niego. Myślę, że dla każdego Polaka byłoby to niesamowite przeżycie. U nas patriotyzm jest we krwi. Gdy ubieramy kadrówki na bieg, to czujemy się wtedy trochę głosem ludu i chcemy jak najlepiej reprezentować nasz kraj. Takie wyróżnienia są bardzo miłe i mam wrażenie, że dojrzewają z czasem. Po igrzyskach w Tokio miałem dużo różnych spotkań, do których na początku ciężko mi się było przyzwyczaić, ale teraz po latach lubię do nich wracać pamięcią.

Po igrzyskach w Tokio mówiłeś, że bardzo ciężko ci się było przyzwyczaić do tej popularności, którą zyskałeś. Czy dzisiaj przywykłeś już do swojej rozpoznawalności i statusu gwiazdy?

Ja nie czuję się jakąś wielką gwiazdą, ale…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

26 lipca 2024 / 11:11

Kajetan Duszyński: Mimo bólu, po prostu dobrze biegam

Już w piątek 26 lipca rozpoczynają się oficjalnie kolejne letnie igrzyska olimpijskie. Tym razem impreza odbędzie się w Paryżu i właśnie w stolicy Francji o kolejny medal powalczy reprezentant AZS-u Łódź, Kajetan Duszyński, czyli złoty medalista z igrzysk olimpijskich w Tokio.

Piotr Grymm: Czy fakt, że jesteś jedynym sportowcem z regionu łódzkiego, który zdobył złoty medal na letnich igrzyskach olimpijskich jest dla ciebie czymś szczególnym?

Kajetan Duszyński: Na pewno tak. Chociaż nie jestem rodowitym łodzianinem, bo trenuje tutaj od okresów studiów, to jednak ten medal zdobyłem dla łódzkiej ziemi i jest to dla mnie ogromne wyróżnienie. Można powiedzieć, że przeszedłem do historii. Jest to pokrzepiające i będę to długo wspominał.

Otrzymałeś też Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odbierając to odznaczenie również czułeś się doceniony?

Samo to, że odbierałem to z rąk prezydenta i kto przede mną otrzymał to odznaczenie było już dla mnie wyróżnieniem. Pamiętam, jakie wrażenie zrobił na mnie pałac prezydencki i samo wejście do niego. Myślę, że dla każdego Polaka byłoby to niesamowite przeżycie. U nas patriotyzm jest we krwi. Gdy ubieramy kadrówki na bieg, to czujemy się wtedy trochę głosem ludu i chcemy jak najlepiej reprezentować nasz kraj. Takie wyróżnienia są bardzo miłe i mam wrażenie, że dojrzewają z czasem. Po igrzyskach w Tokio miałem dużo różnych spotkań, do których na początku ciężko mi się było przyzwyczaić, ale teraz po latach lubię do nich wracać pamięcią.

Po igrzyskach w Tokio mówiłeś, że bardzo ciężko ci się było przyzwyczaić do tej popularności, którą zyskałeś. Czy dzisiaj przywykłeś już do swojej rozpoznawalności i statusu gwiazdy?

Ja nie czuję się jakąś wielką gwiazdą, ale…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

26 lipca 2024 / 06:26

WYWIAD ŁS. Były trener Saida Hamulicia: „Obawy o jego trudny charakter są przesadzone”

Said Hamulić to siódmy piłkarz, który dołączył tego lata do Widzewa. Czego można spodziewać się po 23-latku i czy faktycznie ma tak trudny charakter, jak można przeczytać w internecie? O to zapytaliśmy Adama Majewskiego, pod którego skrzydłami talent Hamulicia eksplodował w Stali Mielec.

Bartosz Jankowski: Said Hamulić wrócił do polskiej ekstraklasy. Czy to dobra wiadomość dla polskiej ligi?

Adam Majewski (selekcjoner reprezentacji Polski U-21, były trener Stali Mielec): Ciężko mi powiedzieć, bo nie widziałem Saida od momentu odejścia ze Stali. Jeśli jednak pokaże swoje umiejętności, które bez dwóch zdań posiada, to liga na pewno zyska, bo to po prostu dobry piłkarz.

Faktycznie Hamulić, grając w Stali Mielec, wyróżniał się w ekstraklasie. Co powodowało, że był tak bramkostrzelny?

Ameryki nie odkryję, bo powiem, że to zawodnik szybki, przebojowy i…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

25 lipca 2024 / 07:16

Liczby Saida Hamulicia szokują. Kwadrans na boisku w 2024 roku

Said Hamulić, nowa “dziewiątka” Widzewa, może się “pochwalić” brakiem treningów od dawna, kwadransem gry w 2024 roku i to w marcu, dwoma wypożyczeniami, brakiem gola od listopada 2022 roku, w ogóle bardzo słabymi statystykami od odejścia ze Stali Mielec w styczniu 2023 roku. Nie pasuje to do modelu, jaki Widzew stosuje przy sprowadzaniu kolejnych piłkarzy. Mimo to klub zdecydował się podjąć ryzyko.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

24 lipca 2024 / 19:08

Wywiad ŁS. Mateusz Kupczak: “ŁKS zasługuje na ekstraklasę”

– ŁKS zasługuje na to, żeby prędzej czy później trafić do ekstraklasy – mówi w rozmowie z “Łódzkim Sportem” Mateusz Kupczak, nowy piłkarz ŁKS-u.

Kupczak był drugim transferem “Rycerzy Wiosny” w letnim okienku transferowym. Podpisał z klubem dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. 32-latek to bardzo doświadczony pomocnik. Na poziomie ekstraklasy oraz pierwszej ligi rozegrał prawie 350 spotkań. Przez ostatnie pięć lat reprezentował barwy Warty Poznań, której był kapitanem. Wcześniej grał w takich klubach jak Bruk-Bet Termalica Nieciecza czy Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Mateusz Kupczak: “ŁKS zasługuje na ekstraklasę”

Adam Kowalewicz (Łódzki Sport): O co Łódzki Klub Sportowy będzie grał w nadchodzącym sezonie? Bo zakładam, że gdyby w klubie nie było nastawienia na awans do ekstraklasy, to nie podpisałby pan kontraktu z ŁKS-em.
Mateusz Kupczak (piłkarz ŁKS-u):
Przychodząc do ŁKS-u, mając swoje ambicje, to na pewno człowiek celuje w powrót do ekstraklasy. Kiedy to się uda – czy pierwszym, czy w drugim sezonie, to zobaczymy. Trzeba robić wszystko, żeby budować silną drużynę i z naszej strony ten wynik tak naprawdę jest sprawą otwartą.
Wiadomo, że pierwsza liga jest bardzo mocna, ale ja mam swoje ambicje i chciałbym wrócić do ekstraklasy. No i przyszedłem do klubu, który jest do tego w pełni przygotowany i zapewnia nam [zawodnikom] bardzo dużo. Daje nam możliwości do tego, żeby ten sukces w Łodzi tworzyć i grać o jak najwyższe cele.
W rozmowie z klubowymi mediami wspomniał pan, że gra na takim obiekcie jak stadion Króla, do tego przy tak dużej, oddanej publiczności, to dla pana spore wyzwanie. Czyli rozumiem, że nadal jest pan z tego pokolenia piłkarzy, na których nazwa “ŁKS” robi spore wrażenie?

Tak jak pan mówi – to na pewno klub z bogatą historią. W mojej karierze jest to jeden z większych klubów, dlatego przychodzę tutaj z fajną energią, żeby mimo swojego doświadczenia i wieku, dalej walczyć o coś i tworzyć historię w tym miejscu. Nie przychodzę tutaj na emeryturę, tylko stawiam sobie cele i chcę o nie powalczyć. ŁKS zasługuje na to, żeby prędzej czy później trafić do ekstraklasy, bo klub jest przygotowany pod to, żeby ten sukces był.

A czy konsultował pan z kimś tę decyzję o przenosinach o ŁKS-u? Chodzi mi np. o Bartosza Szeligę, z którym grał pan w Bruk-Becie Termalice Nieciecza (Szeliga to także były kapitan Łódzkiego Klubu Sportowego – przyp. red.).

Nie, to była moja, samodzielna decyzja. Nie kontaktowałem się wcześniej z nikim. Z Bartkiem grałem w Termalice, ale zadzwoniłem do niego dopiero, jak jechałem do Łodzi. Po to, by porozmawiać o tym, jak wygląda jego sytuacja – niestety, odszedł z klubu, więc się minęliśmy. Nie chciałem sugerować się czyimś zdaniem, ale porozmawialiśmy z Bartkiem o klubie, o tym jak funkcjonują pewne rzeczy, takie jak relacje w drużynie czy klub od strony organizacyjnej.

Pracował pan w karierze z wieloma trenerami. Od Czesława Michniewicza, przez Piotra Tworka, do ostatnio Dawida Szulczka. A jak jako szkoleniowca scharakteryzowałby pan Jakuba Dziółkę? Na co kładzie nacisk w przygotowaniach do sezonu?

Ceni sobie organizację pracy. Zwraca uwagę na szczegóły w taktycznych aspektach. Jest trenerem poukładanym, budującym nasz model gry. Taktyka, treningi – wszystko jest na dobrym poziomie. Po kolei było wprowadzane coraz więcej tych rzeczy, które mamy wykonywać. Oceniam trenera bardzo pozytywnie przez ten okres czasu, w którym z nim współpracuję.

A jak wygląda pana kontakt z młodymi zawodnikami? Czy jako piłkarz, który ponad 220 razy zagrał w ekstraklasie dla mniej doświadczonych kolegów pełni pan rolę mentora, od którego chętnie biorą jakieś wskazówki bądź podpowiedzi?

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

23 lipca 2024 / 06:33

Nowy napastnik coraz bliżej Widzewa. Wichniarek: „Zmniejszamy ryzyko podjęcia błędnej decyzji”

Za piłkarzami Widzewa pierwszy mecz w nowym sezonie ekstraklasy. Chociaż rozgrywki już wystartowały, to kadra łódzkiego klubu nie jest jeszcze kompletna. – To okienko jest więc w pewnych wymiarach łatwiejsze, ale z drugiej strony oczekiwania i nadzieje są coraz większe powiedział w rozmowie z “ŁS” Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa.

Bartosz Jankowski: Kiedy ostatnio rozmawialiśmy wspominał pan, że to okienko będzie łatwiejsze od poprzednich ze względu na to, że lepiej się znacie ze sztabem, a do coraz większe postępy czyni widzewski skauting. Czy pana przewidywania się sprawdziły?

Tomasz Wichniarek (dyrektor sportowy Widzewa): Faktycznie to drugie okienko z tym sztabem, więc pewne procedury zostały wprowadzone, byśmy płynniej przez to przeszli. Poza tym, minęło pół roku, które skauting dobrze przepracował. Mamy w bazie więcej zawodników pod oczekiwania trenerów. Nie będę ukrywał, że Widzew ma coraz mocniejszą pozycję na rynku. Dzięki temu taki piłkarz jak Kreshnik Hajrizi, czyli wicemistrz Szwajcarii, był zainteresowany, by do nas dołączyć. To okienko jest więc w pewnych wymiarach łatwiejsze, ale z drugiej strony oczekiwania i nadzieje są coraz większe.

Wydaje mi się, że pana praca, obok samych meczów, wywołuje u kibiców największe emocje. Pierwszy raz od dawna jest zdecydowanie więcej pozytywnych niż negatywnych opinii. Sprawia panu przyjemność czytanie pochlebnych komentarzy na swój temat?

Nie czytam tych hejtujących i nienawistnych, ale również nie napawam się tymi pozytywnymi. Ogólnie dla mnie media społecznościowe są istotne, ale nie przywiązuję większej wagi do wpisów, bo zdaję sobie sprawę, że dzisiaj pion sportowy jest chwalony za transfery, ale to przecież dopiero sprawy, które wyjdą w praniu, bo przecież nie wiemy, jak ci zawodnicy się u nas odnajdą. Oczywiście zwiększamy prawdopodobieństwo udanego transferu, bo ściągamy piłkarzy z większym doświadczeniem i z ciekawym CV, ale jest tyle składowych, że nawet te oczywiste transfery mogą się nie sprawdzić.

Z których transferów jest pan bardziej zadowolony? Z tych, które przeprowadziliście tego lata czy może z wcześniejszych? Juljan Shehu czy Sebastian Kerk tak naprawdę dopiero teraz będą mieli szansę odegrać większą rolę w klubie.

To dwie różne rzeczy, bo jedno to przeprowadzić transfer, a drugie to poczekać i zobaczyć, czy nowy zawodnik się sprawdził. Jestem zadowolony z tego, że te sześć transferów udało się zrobić przede wszystkim dlatego, że wszyscy ci zawodnicy zostali wytypowani przez skauting. Później zostali oni zaakceptowani przez pion sportowy i sztab.

Nie było tzw. „złotych strzałów”?

Nie, bo dzisiaj w Widzewie nie ma…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

21 lipca 2024 / 09:30

Widzew zaczyna sezon. Citko i Grajewski o szansach łodzian

Piłkarze Widzewa lada moment rozpoczną granie w sezonie 2024/2025. Oczekiwania wobec drużyny są spore, ale...czy uzasadnione? Grajewski kontrowersyjnie: Myśliwiec mnie nie przekonuje Widzewiacy do ligowego grania [...]

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

19 lipca 2024 / 07:00

ŁKS powinien zaczynać ligę. Ale czy jest na to gotowy?

W niedzielę Łódzki Klub Sportowy meczem z Wisłą Kraków powinien zainaugurować rozgrywki Betclic 1. Ligi. Na szczęście dla łodzian, Biała Gwiazda przełożyła spotkanie przez eliminacje Ligi Europy. Bez tego o udane rozpoczęcie rozgrywek mogłoby być trudno.

Ostatnie tygodnie przy al. Unii Lubelskiej 2 były bardzo intensywne. Wybór nowego trenera, transfery wychodzące i przychodzące, sprzątanie kadry, budowanie nowej. Nowa strona internetowa klubu, strona sklepu, nowe koszulki, sponsorzy, partnerzy. Było w co włożyć ręce, których do pracy zdecydowanie brakowało.

Wszystkie działania prowadziły do jednego dnia, a właściwie całego tygodnia, kiedy to biało-czerwono-biali wejdą w nowy sezon. Dzięki Wiśle ŁKS może nieco odetchnąć, bo wciąż do zrobienia zostało trochę rzeczy przed inauguracją ligi.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

19 lipca 2024 / 06:22

Kto ma strzelać gole dla Widzewa? Chałaśkiewicz: Tu znowu nie ma napastnika

W poniedziałek Widzew rozpocznie sezon PKO Ekstraklasy meczem ze Stalą Mielec. Czego po łódzkim zespole spodziewa się Sławomir Chałaśkiewicz? – Z obecną kadrą Widzew znowu będzie miał problemy, by zdobywać bramki – mówi w rozmowie z „Łódzkim Sportem” były piłkarz Widzewa.

Bartosz Jankowski: W nowym sezonie ekstraklasy Widzew ma powalczyć o górną połowę tabeli. Czy pana zdaniem to realny cel?

Sławomir Chałaśkiewicz (były piłkarz Widzewa): – Powiem tak, po transferach, które Widzew do tej pory dokonał, postawa drużyny w lidze jest dla mnie jedną wielką niewiadomą. Do Widzewa nie przyszli zawodnicy, którzy w ostatnich sezonach wykręcili jakieś wielkie liczby w swoich klubach.

Ale pewnie mimo wszystko Widzewowi bliżej do górnej połowy niż do strefy spadkowej?

– Do spadku wiadomo, że w pierwszej kolejności typuje się beniaminków i drużyny, które ledwo utrzymały się w poprzednim sezonie. Widzew już jakieś doświadczenie w ekstraklasie ma, ale było dużo zmian, sporo nowych, moim zdaniem przeciętnych zawodników. Patrząc na to, kto z Widzewa odszedł, a kto przyszedł, to wydaje mi się, że wygląda to gorzej niż rok temu. Ale może ktoś nas zaskoczy.

Jaki jest największy problem…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

17 lipca 2024 / 07:21

Widzew może wystawić międzynarodowy skład

W rozgrywkach 2023/2024 Polacy stanowili 4,74 piłkarza na mecz. Najwięcej w jedenastce Widzewa było ich siedmiu, a najmniej trzech. W spotkaniach z Radomiakiem i Lechem Poznań, które kończyły sezon, od początku grali Gikiewicz i Cybulski, czyli absolutni pewniacy, bo mowa o bramkarzu i młodzieżowcu, oraz Żyro. Teraz dwaj pierwsi wciąż wyglądają na niezamienialnych, ale ten ostatni ma już poważną konkurencję w postaci zagranicznego gracza. Czy na inaugurację nowych rozgrywek Widzew będzie jeszcze bardziej międzynarodowy?

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

16 lipca 2024 / 07:00

Oskar Koprowski: Nie czułem, że odstaję od piłkarzy z pierwszej drużyny ŁKS-u

Wychowanek ŁKS-u, którego uwielbiają kibice przy Al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi. Po 15 latach w biało-czerwono-białych barwach odszedł z klubu w poszukiwaniu regularnej gry. Czy jest zawiedziony i czy chciałby jeszcze wrócić do ŁKS-u? Zapraszamy a wywiad z Oskarem Koprowskim.  

Piotr Grymm: Pochodzisz z Głowna, które jest uważane za widzewskie. Jak to się stało, że akurat ty kibicowałeś ŁKS-owi?

Oskar Koprowski: Od najmłodszych lat trenowałem już w ŁKS-ie. Stało się to tak, że gdy byłem jeszcze w Stali Głowno, to trener Szymon Kowalczyk, który trenował mnie właśnie w Stali, dostał pracę w ŁKS-ie i kiedyś przyjechał do mnie i zapytał mnie, czy też nie chciałbym się przenieść, bo on akurat dostał pracę w moim roczniku. Porozmawialiśmy z rodzicami i ustaliliśmy, że chcę grać w ŁKS-ie. To, że jestem dzisiaj ełkaesiakiem zawdzięczam właśnie trenerowi Szymonowi Kowalczykowi.

Teraz, gdy odszedłeś z ŁKS-u, to jesteś zawiedziony, że twoja przygoda z ŁKS-em dobiegła końca?

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

15 lipca 2024 / 07:17

Andrejs Ciganiks zdradza kulisy transferu z Widzewa do FC Luzern: „To wielki zaszczyt i prestiż”

Andrejs Ciganiks spędził w Widzewie 1,5 roku. Kilka dni temu został sprzedany do szwajcarskiego FC Luzern. Jak „Cigi” wspomina pobyt w Łodzi i dlaczego zdecydował się na transfer?

Bartosz Jankowski: Kilka dni temu opuściłeś zgrupowanie Widzewa, by dołączyć do nowego zespołu. Czy to było trudne pożegnanie?

Andrejs Ciganiks (były piłkarz Widzewa): Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Muszę przyznać, że to nie była łatwa decyzja i pożegnanie z całym zespołem było bardzo trudne. Czytałem w internecie, że zmieniam klub, bo w Szwajcarii zaoferowano mi zdecydowanie lepsze pieniądze. To nieprawda, bo dużo więcej niż w Widzewie nie zarobię. Uwierz mi, że akurat w moim przypadku moja wypłata to sprawa drugoplanowa. Tu chodziło o coś innego. Do tej pory nigdy nie zostałem sprzedany za gotówkę. Zawsze zmieniałem klub będąc wolnym zawodnikiem. Aż do teraz. Jeśli jakiś klub jest gotowy zapłacić za ciebie daną kwotę to dla piłkarza jest to ogromny zaszczyt oraz prestiż. I ja tak to odbieram, bo w końcu zespół z lepszej ligi zaproponował Widzewowi konkretną kwotę, za którą chce mnie wykupić.

Można więc powiedzieć, że postawiłeś kolejny krok w swojej karierze.

Jestem prostym chłopakiem z Łotwy. Zawsze walczyłem o miejsce w pierwszym składzie, nigdy się nie obrażałem, pracowałem najlepiej, jak potrafiłem. I prawdę mówiąc, aż do dnia, w którym podpisałem kontrakt z FC Luzern, nie do końca mogłem uwierzyć, że to faktycznie się dzieje. Łotewscy piłkarze naprawdę bardzo rzadko robią międzynarodowe kariery. Tym bardziej czuję się wyróżniony, bo mogę reprezentować mój kraj.

Obawiałeś się, że Widzew zablokuje ten transfer?

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

12 lipca 2024 / 14:27

Jordi Sanchez po odejściu z Widzewa: „Wiele osób chciało już ode mnie odpocząć”

W pierwszym wywiadzie po odejściu z Widzewa Jordi Sanchez opowiedział o tym, dlaczego przyjął ofertę z japońskiego Hokkaido Consadole Sapporo oraz zdradził, dlaczego pół roku temu postanowił odrzucić zdecydowanie lepszą finansowo ofertę z Chin.

Bartosz Jankowski: Odszedłeś z Widzewa po dwóch pełnych sezonach. Pewnie zdążyłeś się dość mocno zżyć z niektórymi zawodnikami. Czy to było trudne pożegnanie?

Jordi Sanchez (były piłkarz Widzewa): Łatwo nie było, chociaż tak naprawdę zostało już tylko kilku piłkarzy z zespołu, do którego dołączałem dwa lata temu. Ale nie będę ukrywał, że emocje się pojawiły, bo tworzyliśmy grupę dobrych znajomych, z którą przyszedł czas się pożegnać. Takie chwile zawsze powodują, że gdzieś tam łezka w oku się zakręci.

Twój pobyt w Widzewie trzeba zaliczyć do udanych. Masz jakieś jedno najlepsze wspomnienie z pobytu w Łodzi?

Mam mnóstwo świetnych wspomnień, ale najbardziej zapadł mi w pamięć gol w meczu z Lechią Gdańsk na naszym stadionie. To była moja pierwsza bramka zdobyta w Sercu Łodzi. Niesamowite uczucie, kapitalne przeżycie. Do końca życia zapamiętam też chwile z drugiego łódzkiego stadionu, kiedy strzeliłem gola ŁKS-owi. Podbiegłem do naszych kibiców i razem z nimi świętowałem to trafienie.

Przejdźmy już do transferu. Spodziewałeś się tego, że twój czas w Widzewie dobiegnie końca tego lata?

Tak, nie było to dla mnie zaskoczeniem. Zimą miałem naprawdę dobrą ofertę z Chin, ale postanowiłem, że chcę zostać w Widzewie, bo byliśmy w grze o puchar Polski, a do tego mieliśmy do wykonania robotę w lidze. Wtedy Chińczycy zaproponowali mi nawet lepsze warunki niż teraz Japończycy, ale czułem, że mam tutaj w Łodzi jeszcze coś do zrobienia.

Ostatecznie postanowiłeś skorzystać z oferty z Japonii, ale negocjacje do najłatwiejszych nie należały.

To prawda. Na początku sądziłem, że ten transfer w ogóle nie dojdzie do skutku, bo…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT