–Nie zastanawiałem się zbyt długo nad propozycją z ŁKS-u. Po dwóch dniach byłem już zdecydowany na przeprowadzkę do Łodzi i grę w Polsce. Moi bliscy zawsze mnie wspierają i tak było też tym razem – gdy powiedziałem im o wyjeździe do Polski, bardzo się ucieszyli. Oczywiście nie kojarzyli ŁKS-u, ale pokazałem im filmy, zdjęcia, wytłumaczyłem gdzie jadę i szybko dotarło do nich, że to dla mnie duża szansa. Przy podejmowaniu decyzji o wyborze klubu najważniejszym czynnikiem była dla mnie możliwość rozwoju jako zawodnika. Duże znaczenie miała też znakomita infrastruktura – wiele klubów ligi belgijskiej chciałoby mieć taką bazę jak ŁKS. Myślę, że ten klub stać na wielkie rzeczy – powiedział Balongo przed kamerami ŁKS TV.
Czym zdaniem Balongo różni się przygotowanie do sezonu w Belgii i w Polsce? -W Belgii trening w znacznym stopniu opiera się na pracy nad przygotowaniem fizycznym. Tutaj stawiamy mocniej na taktykę i to mi odpowiada. Mamy dobrego trenera, który stara się przekazać nam jak najwięcej swoich pomysłów i myślę, że to przyniesie dobre efekty. Atmosfera w drużynie bardzo mi się podoba. Wszyscy ze sobą rozmawiają i większość potrafi dogadać się po angielsku. Dla mnie to duże ułatwienie, także w nauce polskiego. ŁKS to w mojej ocenie drużyna, która chce grać piłką od tyłu i dominować nad rywalami. Z zawodnikami, których mamy to jest możliwe. Mamy dużo zawodników dobrze wyszkolonych technicznie, graczy o dużej jakości piłkarskiej. Jestem przekonany, że w tym składzie możemy sporo namieszać w tym sezonie – podkreślił były zawodnik Saint Trudense VV.
Nie zastanawiałem się zbyt długo nad propozycją z ŁKS-u. Po dwóch dniach byłem już zdecydowany na przeprowadzkę do Łodzi i grę w Polsce. […] Duże znaczenie miała znakomita infrastruktura – wiele klubów ligi belgijskiej chciałoby mieć taką bazę jak ŁKS. Myślę, że ten klub stać na wielkie rzeczy
Nelson Balongo
Nowy napastnik ŁKS-u opowiedział też o swoich celach – zarówno tych krótko- jak i długoterminowych. -Moim celem na najbliższy sezon jest grać jak najlepiej i zdobyć możliwie jak najwięcej bramek. Uważam, że jeśli w pełni wykorzystamy nasz potencjał, to ten sezon może być bardzo udany. Kto wie, może uda się nawet awansować do Ekstraklasy? Nie chciałbym deklarować, z ilu goli będę zadowolony, nie chcę wytwarzać w związku z tym dodatkowej presji. Co mecz po prostu będę dawał z siebie sto procent. Jeśli chodzi o długoterminowy cel – pozostaje nim gra w Premier League. To moje marzenie od dziecka i wierzę, że kiedyś uda mi się je osiągnąć – zadeklarował.
Balongo ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Demokratycznej Republiki Konga oraz powołanie do kadry seniorskiej i liczy na to, że dobre występy w ŁKS-ie mogą pozwolić mu ponowie założyć koszulkę w narodowych barwach. -Kiedy grałem w młodzieżowej reprezentacji Demokratycznej Republiki Konga czułem wielką dumę, bo to kraj mojego taty, który śmiało mogę nazwać także moim krajem. Jeśli będę się tu rozwijał jako piłkarz, to z pewnością pomoże mi to wrócić do reprezentacji. To także jeden z moich celów. Jeżeli będę rozgrywał dobry sezon w ŁKS-ie, to być może uda mi się otrzymać powołanie na eliminacje do Pucharu Narodów Afryki – powiedział nowy gracz biało-czerwono-białych.
ŁKS to w mojej ocenie drużyna, która chce grać piłką od tyłu i dominować nad rywalami. Z zawodnikami, których mamy to jest możliwe. Mamy dużo zawodników dobrze wyszkolonych technicznie, graczy o dużej jakości piłkarskiej. Jestem przekonany, że w tym składzie możemy sporo namieszać w tym sezonie
Nelson Balongo
Balongo ma talent do nauki języków. Deklaruje znajomość flamandzkiego, angielskiego, niemieckiego, portugalskiego, a także podstaw hiszpańskiego i afrykańskiego języka kilala. Zapowiada więc, że będzie chciał jak najszybciej komunikować się z kolegami po polsku. – Mam nadzieję, że szybko uda mi się też złapać trochę polskiego. Właśnie ściągnąłem Duolingo, w ten sposób staram się poznawać podstawowe zwroty po polsku – zdradza. Prywatnie jest kibicem koszykówki, którą śledzi w telewizji i fanem koszykarskich gier wideo. Czas wolny od piłki wypełnia mu też nauka. A jego życiowe motto? -Nie mam żadnego motta czy sentencji, którą kieruję się w życiu. Jestem po prostu gościem, który codziennie ciężko pracuję, bo wiem, że tylko w ten sposób można coś osiągnąć – mówi.