Prace przy samej budowie boiska trwały od jesieni ubiegłego roku. Natomiast wcześniej przez wiele miesięcy przygotowywany był teren pod boisko.
W kwadracie ulic: Sępią, Smolarka, Widzewską i al. Piłsudskiego, przebiegał ciepłociąg firmy Veolia, który musiał być przebudowany. Potem wskazany teren był przygotowany pod inwestycję – od wycinki chwastów, drzew samosiejek, przez wyrównanie mas ziemi, aż po zabezpieczenie i przeniesienie populacji ślimaka winniczka, a także zapewnienie bezpiecznego przeniesienia gniazd ptaków, żyjących na tym terenie.
Potem przystąpiono do właściwych prac przy budowie boiska. Utwardzony został teren oraz wykonana podbudowa boiska, oświetlenie a także zamontowano piłko-chwyty. Ostatnie prace to było ułożenie nawierzchni na boisko oraz montaż i ustawienie ławek, bramek oraz koszy na śmieci.
Całość inwestycji to koszt ponad 2,3 mln zł. Boisko uzupełni bazę obiektów sportowych na terenie dawnej dzielnicy Widzew. Projekt wygrał w ramach Budżetu Obywatelskiego i zdobył 5876 głosów.
Miasto informuje, że po ostatnich odbiorach wykonawczych, zapowiadanych na maj, będzie można zaplanować pierwsze mecze i treningi. Problem polega jednak na tym, że wciąż nie wiadomo, kto będzie zarządzał tym obiektem. Prawdopodobnie będzie to Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ale wiążąca decyzja nie została podjęta.
To mocno komplikuje plany Widzewa związane z wykorzystywaniem tego nowego obiektu.
– Jeśli ktokolwiek zadałby mi pytanie, jaki plan na to boisko ma Widzew, to muszę odpowiedzieć, że nie wiem. I to nie dlatego, że klub jest niezdecydowany, tylko dlatego, że cały czas nie mamy informacji od Miasta, kto tym boiskiem będzie zarządzał – mówił pod koniec marca Michał Rydz, wiceprezes Widzewa.
Z kolei tydzień temu temat ten poruszył także prezes Widzewa.
„Dzisiaj wysłałem piąty raz prośbę m.in. w sprawie Sępiej i cisza” – napisał na Twitterze Mateusz Dróżdż.
A to nie jedyny problem, bowiem boisko przy ul. Sępiej jest, kolokwialnie mówiąc, gołe. Brak przy nim infrastruktury towarzyszącej, jak chociażby szatni czy budynku gospodarczego.
Przypomnijmy, ze w Widzewie chcą, by boisko przy ul. Sępiej służyło zespołom młodzieżowym oraz nowopowstałej sekcji klubu, w której będą trenować dziewczynki. Na razie jednak z realizacją tych planów muszą się wstrzymać.