Trzeba z radością przyznać, że strefa kibiców Widzewa Łódź rozwija się bardzo dobrze. Cieszy się już na tyle dużym zainteresowaniem, że warto pomyśleć o jej poszerzeniu.
Pod wieloma względami zbliża się do takich stref, jakie można zobaczyć w Stanach Zjednoczonych czy przed stadionami wielu europejskich klubów. Przynosi Widzewowi też dodatkowe przychody. Niektóre rozwiązania są naprawdę bardzo dobre. Tak jak spotkania z dawnymi gwiazdami. Przed meczem ze Śląskiem Wrocław zaproszono do strefy Leszka Iwanickiego, a przed Radomiakiem – Sławomira Majaka. Obaj przypomnieli się kibicom i rozdali wiele autografów.
Dobrym pomysłem jest też ustawianie food trucków. Inne rozwiązania podobają mi się mniej. Na przykład granie na gitarze i śpiewanie piosenek, które na meczach intonuje „zegar” lub cały stadion. Tak było przed meczem ze Śląskiem. Coś, co dobrze brzmi jako doping kibiców, nie musi brzmieć tak samo, jako piosenka śpiewana ze sceny. Myślę, że kolejne pomysły niedługo pojawią się i kibice będą mile zaskakiwani. Pewnym przeciwnikiem w naszych warunkach może być jedynie pogoda, która w kolejnych miesiącach nie musi być tak sprzyjająca.
Oczywiście duże i bogate kluby z Europy mogą sobie pozwolić na wiele innych rozwiązań w swoich strefach i są w stanie zrobić coś z większym rozmachem. Warto w jakiś sposób z ich pomysłów korzystać, co zresztą już w pewnym stopniu się dzieje. Manchester City otwiera swoją strefę 2,5 godziny przed meczem i ustawia w niej duże ekrany telewizyjne. Na scenie pojawia się DJ, a dla kibiców są konkursy i zabawy. Strefa jest zamykana na 15 minut przed meczem, a otwierana znów po nim, gdy przeprowadzana jest w niej analiza meczu. To zatrzymuje na dłużej kibiców obok stadionu.
W niektórych strefach dużą przestrzeń przeznacza się dla najmłodszych kibiców. Pogoń Szczecin, ostatni wyjazdowy rywal Widzewa, ma ustawiony namiot, pod którym dzieci mogą grać w piłkę i organizowane są dla nich konkursy sportowe. Przed meczami ŁKS-u dzieci mogą korzystać z trampolin.
Za granicą dużo rozwiązań dla najmłodszych oferuje AS Roma. Najmłodsi, ich rodzice, i inni fani mogą rywalizować ze sobą w piłkarzyki lub wziąć udział w innych aktywnościach związanych z piłką nożną. Wśród atrakcji znajduje się dmuchana strefa do rzutów karnych, strefa street soccera, ćwiczenie celności strzałów w górny róg oraz oddania strzału do innego celu. Dodatkowo puszczana jest muzyka, można malować twarze i oglądać pokazy freestyle’u piłkarskiego.
Strefy często są też wzbogacane o rozwiązania związane z nowymi technologiami. Widzew aspiruje do bycia liderem technologicznym, co podkreślał wielokrotnie Tomasz Stamirowski. Technologię w klubach piłkarskich wykorzystuje się zarówno w obszarze sportu, jak i administracji oraz marketingu.
Na tym polu Widzew dopiero zaczyna się rozwijać. Już jakiś czas temu zastanawiano się nad emitowaniem tokenów (NFT), co przy dużej i oddanej społeczności klubu mogłoby dać sporo możliwości marketingowych.
Reklama
To nie jest jedyne rozwiązanie, które stosują dziś kluby piłkarskie. Wiele z nich w swoich strategiach cyfrowych już dziś działa w Metawersum, czyli wirtualnym środowisku online. Kibice mają w nim możliwość korzystania z awatarów i zwiedzania w ten sposób wirtualnego stadionu, analizowania gry za pomocą technologii VR, spotykania się z piłkarzami i poznania ich statystyk, śledzenia statystyk meczowych na żywo, odwiedzania klubowego muzeum lub wirtualnego sklepu, uczestniczenia w mini-grach i konkursach klubowych ciekawostek oraz korzystania z programów lojalnościowych.
Oczywiście Metawersum na razie brzmi odlegle. Tym bardziej, że jest jeden warunek, który trzeba spełnić, aby można było zastosować nowe technologie już na samym stadionie, bo w Metawersum można działać także poza nim. Tym warunkiem jest szybki Internet.
Myślę, że wiele osób odczuwa, jak ciężko cokolwiek zrobić na stadionie przy Al. Piłsudskiego, gdy jednocześnie setki lub tysiące osób chce być online.
Reklama
Na wielu stadionach wprowadzono takie rozwiązania. Na przykład partnerem Allianz Areny w Monachium została firma Cisco, która rozmieściła 1500 punktów Wi-Fi. Oznacza to, że od 10 do 15 tys. użytkowników może korzystać z sieci jednocześnie, wysyłając 4,5 GB danych po ekscytujących scenach meczowych lub podczas przerw w grze.
Oczywiście skala na stadionie Widzewie mogłaby być dużo mniejsza. Dużo mówi się o jego rozbudowie. Warto też myśleć o jego rozwoju. Szybki Internet na pewno pozwoliłby rozwinąć widzewski marketing, strefę kibica oraz zwiększyć doznania kibiców na stadionie Widzewa. Dałby także impuls klubowi do rozwijania nowych technologii w marketingu.