Dla ŁKS-u sezon 2024/2025 okazał się bardzo rozczarowujący. Końcówka sezonu wyglądała jednak naprawdę dobrze. Zmianę widać było od momentu odejścia Ariela Galeano i przejęcia drużyny przez Ryszarda Robakiewicza. Ostatnie tygodnie tych rozgrywek były też wybitnie udane dla zawodnika, który w przeszłości reprezentował biało-czerwono-białe barwy, a teraz pomógł uratować przed spadkiem bieniaminka ligi.
Końcówka sezonu, pod wodzą Ryszarda Robakiewicza, osłodziła nieco fanom ŁKS-u ten gorzki sezon. Przy Al. Unii Lubelskiej 2 chcą wyciągnąć wnioski i poprawić się w kolejnych rozgrywkach. Wiadomo, że trener Robakiewicz nie mógł zostać na stałe pierwszym szkoleniowcem ŁKS-u, ale będzie w sztabie nowego trenera, którym został Szymon Grabowski. Zatrudniony został także dyrektor sportowy, który będzie miał za zadanie zbudować drużynę gotową do walki o awans.
CZYTAJ TAKŻE: Oskar Koprowski o powrocie na ŁKS: Musiałem odstawić uczucia na bok
Wybitnie udaną końcówkę sezonu miał także były piłkarz ŁKS-u, który biało-czerwono-białych barw bronił w sezonie 2023/2024. Jak wiemy, nie był to szczęśliwy okres dla łódzkiego klubu, który z hukiem spadł z PKO Ekstraklasy. Mowa o Marcinie Flisie, który z przeplatanką na piersi rozegrał zaledwie 17 spotkań. Po zakończeniu wspomnianej kampanii klub skorzystał z opcji zapisanej w kontrakcie i rozwiązał umowę ze środkowym obrońcą.
Marcin Flis do stycznia 2025 roku pozostawał bez klubu. W końcu trafił do Pogoni Siedlce. Beniaminek Betclic 1. Ligi od samego początku do samego końca walczył o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy i długo wydawało się, że ta walka nie ma prawa się udać. Były gracz ŁKS-u wydatnie przyczynił się do bardzo dobrej rundy wiosennej Pogoni, która w samym 2025 roku zdobyła 21 na 45 możliwych punktów. Jak na drużynę, która po rundzie jesiennej zajmowała ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie dziewięciu oczek po 19 kolejkach.
Marcin Flis zdobył w drugiej części sezonu aż osiem bramek. Przypominamy, że to środkowy obrońca. W ostatnich siedmiu kolejkach Pogoń przegrała tylko raz, z Wisłą Kraków i akurat w tym meczu zabrakło Marcina Flisa, który pauzował za nadmiar żółtych kartek. Wrócił w 30. kolejce i do końca sezonu pięciokrotnie trafiał do siatki. W ostatniej kolejce zaliczył dublet przeciwko Warcie Poznań, co pozwoliła Pogoni wygrać 2:1 i rzutem na taśmę utrzymać się w Betclic 1. Lidze. Ostatecznie ekipa z Siedlec skończyła rozgrywki na na 15. lokacie, punkt przed Kotwicą Kołobrzeg. Środkowy obrońca został na dodatek najskuteczniejszym piłkarzem Pogoni w minionych rozgrywkach. Gdyby był piłkarzem ŁKS-u, również byłby najskuteczniejszy do spółki ze Stefanem Feiertagiem, który także strzelił osiem bramek, tyle że w rundzie jesiennej. Flis został doceniony za świetną końcówkę tego sezonu, zdobywając tytuł najlepszego zawodnika maja Betclic 1. Ligi.
Flis jedną z ośmiu bramek, które zdobył na wiosnę, strzelił w meczu przeciwko… ŁKS-owi Łódź. Ełkaesiacy zremisowali w Siedlcach 1:1 w ramach 26. kolejki Betclic 1. Ligi.
CZYTAJ TAKŻE: Były piłkarz ŁKS-u zostaje w Ekstraklasie. Rekordowa kwota
1 Comment
Graf wolał Gülena 😀