Mariusz Fornalczyk to jeden z piłkarzy, po których kibice Widzewa oczekiwali dużo więcej. W ostatnich tygodniach forma młodego zawodnika idzie jednak w górę, co może zwiastować, że niebawem doczekamy się jego pierwszego gola w barwach łódzkiego klubu. – On potrzebuje bramki, ale też zwycięstw Widzewa, bo wtedy ogólnie będzie tam spokojniej – powiedział Jacek Zieliński, były trener Fornalczyka.
Jacek Zieliński był gościem programu Ekstraklasa LIVE. Trener Korony Kielce był pytany nie tylko o obecną doskonałą formę kieleckiej drużyny, ale także o piłkarzy, którzy opuścili zespół przed sezonem. Jednym z nich jest Mariusz Fornalczyk, który za 1,5 miliona euro trafił do Widzewa. W Łodzi 22-letni skrzydłowy nie prezentuje się jednak tak dobrze, jak można było się tego spodziewać.
– Mariusz trafił w inne środowisko. Tam jest zdecydowanie większa presja ze strony kibiców, presja bardzo trudna do udźwignięcia. Trafił też w trudnym momencie, bo nastąpiła zmiana właścicielska, odżyły wielkie nadzieje o Widzewie wracającym na mistrzowski tron, ale to się nie zadzieje tak z dnia na dzień – powiedział Zieliński.
Trener Korony przypomniał, że zanim Fornalczyk zaczął błyszczeć w ekstraklasie, potrzebował trochę czasu, by okrzepnąć i nieco spokornieć.
– Tutaj była wobec niego duża doza cierpliwości. Myśmy na niego stawiali, dużo rozmawialiśmy. Ja też Mariusza trochę inaczej traktowałem. Miałem już w Cracovii podobnego zadziorę, Michała Rakoczego, który wtedy był wiodącym zawodnikiem. Po moim przyjściu do Korony, pierwsze dwa czy trzy mecze Fornal zaczynał z ławki. A po meczu ze Śląskiem Wrocław został karnie przed drużyną na odprawie lekko sprostowany za pewne rzeczy, które były nie tak na boisku – powiedział Jacek Zieliński.
I dodał: – To jest fajny, mądry chłopak. Chciał się uczyć i grać w piłkę. Zawsze chciał wygrywać i stąd wynika ta jego frustracja, ale to trzeba rozumieć. My nieraz przymykaliśmy oko na pewne rzeczy, bo zdawałem sobie sprawę z tego, że jeśli będę przycinał tego diabełka, który był w Fornalu, to on straci swój największy atut. Tego diabełka trzeba było lekko tolerować, ale Fornal oddawał później na boisku.
Na koniec tego wątku trener Korony został zapytany o to, czego jego zdaniem Mariusz Fornalczyk potrzebuje, by zacząć spełniać oczekiwania kibiców łódzkiego klubu.
– On potrzebuje bramki, ale też zwycięstwa Widzewa, bo wtedy ogólnie będzie tam spokojniej. Wiem, że Mariusz dużo nad sobą pracował z psychologiem, co bardzo dużo mu pomogło. Widać, że zaczyna grać coraz lepiej. Oczywiście ta jego frustracja dalej jest, bo ogólnie w Widzewie jest spora frustracja i to mu się udziela. Myślę jednak, że niebawem to się zmieni i Fornalczyk zacznie błyszczeć na boisku – zakończył Jacek Zieliński.