W poszukiwaniu przyczyn ostatnich porażek Widzewa dużo mówi się nie o braku umiejętności piłkarskich, a o mentalności zawodników. Czy Widzew powinien pójść śladem m.in. ŁKS-u i zatrudnić psychologa?
Coraz częściej w środowisku piłkarskim mówi się o potrzebie obecności psychologa w sztabach szkoleniowych. Wydawało się, że punktem przełomowym będzie 2022 rok i głośna wypowiedź Wojciecha Szczęsnego.
– Ja do dziś nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, jak w 2022 roku w praktycznie żadnym zespole w Europie nie ma obowiązkowych treningów mentalnych. To jest chore. Każdy zawodnik powie ci, że 70 procent przygotowania siedzi w głowie, a jednak 100 procent treningów jest fizycznych. Tego nigdy nie zrozumiem – stwierdził w rozmowie z Tomaszem Smokowskim.
Do tej pory jednak tak naprawdę na razie więcej się na ten temat mówi, niż robi. Niewiele klubów decyduje się bowiem na to, by zatrudnić psychologa na stałe w klubie. Tak samo było zresztą w Widzewie.
– Przy moim przyjściu, na polecenie zarządu, przedstawiłem potencjalny kształt sztabu. Zaczynaliśmy od funkcji, jakie są potrzebne w profesjonalnym sztabie, a później rozmawialiśmy o potencjalnych nazwiskach. Ze względu na różne okoliczności rozmawialiśmy o asystentach, analitykach, trenerach przygotowania motorycznego, asystencie trenera bramkarzy. Psycholog nie był wówczas traktowany jako priorytet – zdradził trener Daniel Myśliwiec.
Sztab szkoleniowy Widzewa z każdym kolejnym sezonem ma jednak rosnąć w siłę, co z kolei ma zapewnić rozwój drużyny. Dlatego też być może już niebawem do sztabu dołączy nowy pracownik.
– Jest taka osoba brana pod uwagę prawdopodobnie od nowego roku. Ale to musi być osoba, która wykaże nad czym mogłaby pracować, w jaki sposób i jaki ta praca przyniosłaby efekt – zdradził Myśliwiec.
Czym w opinii trenera Widzewa mógłby się zajmować psycholog w Widzewie?
– Psycholog w mojej ocenie to nie jest ktoś, kto przyjdzie i powie: „Nie przejmuj się, dzisiaj jesteś zwycięzcą” albo opowie historię o tym, że ty jesteś tygrysem, a twój kolega z pozycji jest kotem, którego przegonisz. To być może działa na krótką metę, ale moim zdaniem to make-up, zakrzywianie rzeczywistości. Potrzebuję osoby kompetentnej, specjalisty, która jest w stanie zrozumieć jednostkę – jej motywację oraz konstrukcję psychiczną i zdefiniować rzeczy, na których można zbudować jej siłę. Chodzi o to, by to nie było czary-mary. Żeby nie było poczucia, że klub musi coś zrobić, bo drużyna punktuje w kratkę – wyjaśnił Daniel Myśliwiec.
I dodał: – Dlaczego to nie jest priorytet? Bo to jest praca trenera. Trener wyznacza kierunek. To trener mówi, że najważniejsze jest bycie odważnym. Co znaczy bycie odważnym? To chociażby wykonywanie krótkich podań pod najlepszym pressingiem w lidze. Rolą trenera jest wyznaczanie kierunku i sprawdzanie wymiernych efektów pracy nie na podstawie odczuć, tylko faktów, czyli liczby podań, dryblingów czy sposobu ustawienia w obronie. To trener powinien wytłumaczyć drużynie albo po prostu sprawdzić, kto jest gotowy do tego, by udźwignąć ten ciężar w warunkach bojowych.
W czerwcu z Widzewa oficjalnie odszedł Paweł Frelik, czyli trener mentalny. Z piłkarzami pracował od początku sezonu 2023/2024. Najpierw więc współpracował z Januszem Niedźwiedziem, a od 8. kolejki z Danielem Myśliwcem. Nie jest jednak tajemnicą, że Frelik nie pomagał Danielowi Myśliwcowi już od stycznia, czyli od przygotowań do rundy wiosennej.
Inaczej sprawa wygląda przy al. Unii. Na początku 2024 roku do sztabu ŁKS-u dołączyła Anna Olkiewicz. To psycholog, która od lat współpracuje z uczniami Szkoły Gortata. W 2023 roku dołączyła do akademii dwukrotnych mistrzów Polski. Pełniła rolę psychologa sportowego. Pomagała między innymi Janowi Łabędzkiemu, który ostatecznie trafił do włoskiej Bolonii.
– Praca psychologa nie może ograniczać się do tego, że robimy wywiad z zawodnikiem. Musimy obserwować, zauważyć samemu. Dzięki temu mogę omówić pewne konkretne kwestie, które są dla nas istotne. Staram się pokazać zawodnikom nowe perspektywy. Chcę żeby uświadomili sobie, że mają naturalne umiejętności, dzięki którym mogą robić coś więcej – mówiła Olkiewicz.
Warto podkreślić, że mimo poważnych zmian w pionie sportowym Łódzkiego Klubu Sportowego przed nowym sezonem, Anna Olkiewicz dalej jest członkiem sztabu szkoleniowego ŁKS-u.