Kapitan Widzewa przeszedł operację. Teraz czeka go długa rehabilitacja.
Kontuzja Tanżyny, a właściwie to, jak bardzo jest poważna, była zaskoczeniem w Widzewie. Mówił o tym w poniedziałek trener Janusz Niedźwiedź. – Już osiem miesięcy temu wiedzieliśmy o jego problemie z plecami. Daniel włożył wiele pracy w rehabilitację. Wzmacniał kręgosłup, także zimą. Mieliśmy z tyłu głowy, że coś się może stać, ale było dla nas dużym zaskoczeniem, że stało się to teraz. Po meczu ze Stomilem zszedł z boiska o własnych siłach. Po dwóch dniach pojawił się jednak ból nie do zniesienia i badanie pokazało, że jest duży problem. To nie jest jednak na pewno kwestia treningów czy przeciążeń. Daniel grał przez całą rundę i nic nie wskazywało na to, że coś tak złego się wydarzy – powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Plaga kontuzji w Widzewie. Przypadek czy błędy w przygotowaniach?
Niestety wydarzyło się i potrzebna była operacja. Piłkarz ma ją już za sobą, o czym w poniedziałkowy wieczór poinformował klub. Teraz przed Tanżyną powrót do pełnej sprawności. Niestety w tym sezonie już nie pomoże drużynie.
Przypomnijmy, że po operacji jest już także Juliusz Letniowski, a operowany będzie też Jakub Wrąbel, który w niedzielę zerwał ścięgno Achillesa.