Nowy klub ma pomysł na wychowanka ŁKS-u. Wcześniej wychował najlepszego bramkarza w Europie.
Aleksander Bobek może trafić do KRC Genk. Młodzieżowiec ŁKS-u jest już w Belgii, ale jak słyszymy, ma wątpliwości. Genk to idealne miejsce na rozwój dla wychowanka ŁKS-u. Nad czym zastanawia się Bobek?
Bobek waha się, bo w pierwszym sezonie prawdopodobnie nie będzie pierwszym wyborem przy ustalaniu jedenastki. Genk stawia bowiem na Mikiego Pendersa, 18-latka, który ma dwa metry wzrostu i budzi zainteresowanie klubów z najmocniejszych lig w Europie.
Tylko w ostatniej dekadzie trzech bramkarzy wyjechało z Genk do najlepszych lig w Europie. Maarten Vandevoordt trafił do RB Lipsk. Marco Bizot po krótkim epizodzie w Alkmaar przeniósł się do Stade Brestois. Mathew Ryan bronił między innymi w Valencii, Arsenalu, Brighton, a teraz jest w AS Roma. Kolejny ma być Penders, o którym Belgowie piszą, że potencjałem przewyższa Thibauta Courtoisa. Słynny bramkarz Realu przeszedł przez wszystkie stopnie szkolenia w Genk i po jednym sezonie w seniorach przeniósł się do Chelsea.
Świetnych bramkarzy w Genk wychowuje Guy Martnes. Z klubem związany był od 1991 roku do 2015. Wrócił po dwóch latach przerwy i pracuje do dziś. Przez ekspertów uznawany za jednego z najlepszych fachowców w krajach Beneluksu.
Nawet jeżeli Bobek nie będzie grał w pierwszej drużynie Genk, nie straci roku na siedzenie na ławce. Klub ma zespół rezerw na zapleczu belgijskiej ekstraklasy. Zawodnicy, którzy trenują z pierwszą drużyną, ale w niej nie grają, schodzą szczebel niżej. Bez wątpienia drugi poziom rozgrywkowy w Belgii, jest lepszy niż liga, w której będzie grał ŁKS…
Przed wychowankiem ŁKS-u otwiera się więc szansa. Bobek może pracować z najlepszymi i grać w lidze, z której piłkarzy pozyskują najlepsi w Europie. Przyszłość ełkaesiaka ma wyjaśnić się w ciągu najbliższych dni.