Po luźniejszej niedzieli piłkarze Widzewa ponownie weszli na wysokie obroty i nie zejdą z nich już do końca zgrupowania w Turcji. Co ważne, wszyscy piłkarze są zdrowi i nawet zawodnicy, którzy narzekali na urazy po sobotnich sparingach są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
Niedziela była dla piłkarzy Widzewa jedynym spokojniejszym dniem podczas obozu w tureckiej Alanyi. Od poniedziałku zespół wrócił do ciężkiej pracy.
– Widzewiacy ponownie weszli na wysokie obroty. W poniedziałek mieli trening na murawie, byli na siłowni oraz odbyli godzinną odprawę w sali kinowej poświęconą dwóm meczom z zeszłej soboty – opowiedział na antenie Widzew.FM Jakub Dyktyński.
Wtorek był jeszcze bardziej intensywny, bo łodzianie trenowali dwukrotnie na boisku. W kolejnych dniach widzewiacy będą poświęcali dużo czasu na szlifowanie taktyki. Dlatego też podczas treningów zaobserwować można dużo pracy z piłkami, a zdecydowanie mniej ćwiczeń poświęconych aspektom motorycznym i siłowym.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew chce przeprowadzać jeszcze lepsze transfery
Jedną z najważniejszych informacji przekazanych przez Jakuba Dyktyńskiego jest ta dotycząca zdrowia piłkarzy.
– Wszyscy są dostępni do gry, pracują, pogoda jest bardzo dobra, więc kibice nie muszą być zaniepokojeni – powiedział Dyktyński.
Przypomnijmy, że po sobotnich sparingach na drobne problemy narzekali Kristoffer Normann Hansen oraz Dawid Owczarek. W meczach nie wystąpił natomiast Adam Dębiński. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ. Wygląda jednak na to, że cała trójka już uporała się z kłopotami zdrowotnymi, dzięki czemu trener Janusz Niedźwiedź ma do dyspozycji pełną kadrę.