– Podczas obozu w Turcji stworzyliśmy świetną, zgraną grupę – mówi przed startem ligowej wiosny pomocnik ŁKS-u.
– Wydaje mi się, że podczas pobytu w Turcji dużo poprawiliśmy. Chyba powróciliśmy do tej ciągłości z piłką, którą straciliśmy pod koniec poprzedniej rundy. Uważam, że jesteśmy gotowi. Podczas obozu stworzyliśmy świetną, zgraną grupę. Świetnie spędziliśmy ten czas i pracowaliśmy ciężko, a teraz czekamy już na pierwszy mecz w lidze – przekonuje hiszpański piłkarz.
Dominguez przyznał, że już nie może doczekać się otwarcia nowego obiektu przy al. Unii. -Naszym największym atutem wiosną będzie gra na własnym stadionie. Gra przed własnymi kibicami będzie dużym plusem. Świeżo ukończony stadion jest naprawdę przepiękny. Marzymy o tym, by został otwarty i żebyśmy mogli zagrać przy maksymalnie wypełnionych trybunach – podkreślał.
Były gracz m.in. Realu Valladoid i Recreativo Huelva przyznał, że czuje się świetnie w Łodzi. – Ludzie wiedzą o tym, że jestem szczęśliwy w ŁKS-ie. Czuję jedność z kibicami i z drużyną; czuję się bardzo kochany w szatni, jak i poza nią. Może początkowo trudno było mi się zaadaptować, to był mój pierwszy klub poza Hiszpanią. Teraz czuję się już w pełni zaaklimatyzowany i szczęśliwy w tym mieście i w tym klubie. To były dwa wspaniałe lata. Myślę, że najwspanialsze w całej mojej karierze – powiedział hiszpański pomocnik.
Dominguez sporo mówił też o najbliższym rywalu ŁKS-u, GKS-u Jastrzębie. Zdaniem Hiszpana ełkaesiaków czeka w sobotę trudna przeprawa. GKS to rywal grający intensywnie, zakładający wysoki pressing. Dla nas niewygodny, ponieważ chcemy utrzymywać się przy piłce. Nie możemy sobie pozwolić na zmniejszenie intensywności tak, jak miało to miejsce w naszych dwóch ostatnich meczach z GKS-em rozgrywanych w Łodzi. W składzie GKS-u zaszło ostatnio sporo zmian. W związku z tym nie wiemy do końca, czy utrzymają swój styl gry. To będzie trudny mecz. Musimy przede wszystkim skupić się na naszej pracy, narzucić im swoje warunki i zagarnąć trzy punkty – zakończył.