Po powrocie Widzewa do PKO Ekstraklasy jeszcze głośniej zrobiło się o kibicach łódzkiego klubu, którzy co mecz wypełniają trybuny obiektu przy al. Piłsudskiego. Fani beniaminka zbierają pochwały nie tylko za to, że wykupują karnety na mecze Widzewa, ale przede wszystkim za to, jak żywiołowo wspierają swoich ulubieńców podczas meczów.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kibice nie zawiedli. Kolejna piękna kartoniada na trybunach Serca Łodzi
Na Widzewie w tym sezonie rozegrano już osiem meczów i na wszystkich spotkaniach wypełnienie trybun przekroczyło 90%. Jedynym klubem, który może szczycić się podobnymi statystykami jest Legia. Zdaniem Wojciecha Kowalczyka, atmosfera podczas meczu tworzona przez widzewiaków jest jednak zdecydowanie lepsza.
– Na Widzewie zawsze była najlepsza atmosfera. Nawet jak mieli najstarszy stadion w Polsce. Mówię z perspektywy piłkarza dla Legii. Dlatego zawsze powtarzałem, że Legia potrzebuje Widzewa w Ekstraklasie – podkreślił Kowalczyk w programie „Liga Minus”. – Uważam, że na Legii na razie poszło w inną stronę. Czasami mnie też to drażni. Chcę dopingu, który poderwie zespół. Za moich czasów kibice robili tam wspaniałą atmosferę i ten klimat tam jest cały czas. Kibice Widzewa wiedzą, jak to robić i to się może podobać – dodał
Zdanie byłego piłkarza m.in. Legii Warszawa podzielili także obecni w studiu dziennikarze.
– Mnie się bardziej podoba atmosfera na Widzewie, bo ona jest bardziej związana z tym, co się dzieje na boisku. Na Legii jest jednak doping czasami jednostajny. Kibice Widzewa reagują bardziej na boiskowe wydarzenia. To bardziej kupuję. To kibicowanie w stylu angielskim, ale jeszcze ulepszone – mówił Przemek Michalak.
– Widzew wygrywa. Czuję tam Europę – zgodził się Maciej Wąsowski.
CZYTAJ TAKŻE >>> Czy kibice Widzewa przeszkodzili drużynie?