Środowe zajęcia rozpoczęły długi mikrocykl treningowy, podczas którego piłkarze Widzewa będą się przygotowywali do spotkania z Rakowem Częstochowa. Ze względu na przerwę reprezentacyjną, zawodnicy łódzkiego klubu swoje najbliższe ligowe spotkanie zagrają dopiero 2 października, a więc za niespełna dwa tygodnie.
Podczas środowego treningu na Łodziance zabrakło Martina Kreuzrieglera i Henricha Ravasa. Ich nieobecność jednak nie powinna niepokoić i obaj piłkarze raczej na dniach dołączą do kolegów z zespołu, by razem z nimi przygotować się do niezwykle wymagającego spotkania z Rakowem.
CZYTAJ TAKŻE >>> Janusz Niedźwiedź ocenia start Widzewa: „16 punktów to dobry wynik”
Na wspomnianej dwójce zakończyła się lista piłkarzy, których nie oglądaliśmy w środę przy Małachowskiego.
Do treningów na boisku wrócili natomiast Bartłomiej Pawłowski, Ernest Terpiłowski i Juljan Shehu, przy czym cała trójka ćwiczyła jeszcze indywidualnie. Do tej grupy dołączył Marek Hanousek, który także pojawił się dziś na boisku i wziął udział w zajęciach. Jego obecność oznacza, że problemy zdrowotne Czecha nie są bardzo poważne, ale i tak mało prawdopodobne, by był w stanie pomóc swoim kolegom już w meczu z Rakowem.
Co ważne, w pełni sił jest już Mateusz Żyro, który trenował na pełnych obciążeniach.
W czwartek w godzinach porannych zawodnicy będą trenować na Łodziance. Po wspólnym obiedzie udadzą się do siłowni, a następnie na odnowę biologiczną. W piątek i w sobotę treningi będą miały miejsce w godzinach przedpołudniowych na terenie ośrodka treningowego, zaś w niedzielę zaplanowano grę wewnętrzną na murawie stadionu przy al. Piłsudskiego.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kontuzja Fabio Nunesa zmusi Widzew do transferu?