20-letni ofensywny pomocnik, który wcześniej był piłkarzem ekstraklasowej Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, dołączył do drużyny wicelidera rozgrywek Fortuna 1 Ligi.
Ernest Terpiłowski w PKO BP Ekstraklasie rozegrał 11 meczów (6 w wyjściowej jedenastce). Na boisku spędził 603 minuty, strzelając w tym czasie jedną bramkę. W międzyczasie znalazł się również w pierwszym składzie na mecz Fortuna Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, a także zaliczył cztery występy w reprezentacji Polski do lat 20.
Ofensywny pomocnik wcześniej zaliczył znakomity sezon w eWinner II Lidze. Był wyróżniającym się zawodnikiem Górnika Polkowice, z którym pod wodzą trenera Janusza Niedźwiedzia wywalczył awans do Fortuna 1 Ligi. W pamiętnym dla niego sezonie 2020/2021 strzelił dla ekipy z Dolnego Śląska 8 bramek, rozgrywając ponad 2 tysiące minut w 34 meczach (33 ligowych i 1 pucharowym). Głosami ligowców Terpiłowski wybrany został najlepszym młodym piłkarzem rozgrywek w plebiscycie Polskiego Związku Piłkarzy “Piłkarze Wybierają”.
CZYTAJ TEŻ: Widzew chce spełniać marzenia
Teraz urodzony w Brzegu Dolnym zawodnik rozpoczyna nowy rozdział w karierze, choć pod okiem doskonale znanego mu szkoleniowca, który pomógł mu rozwinąć skrzydła i zaistnieć w seniorskiej piłce. Z Widzewem Łódź Terpiłowski związał się 2,5 letnim kontraktem.
Jesienią trener Bruk-Bet Termaliki korzystał z usług młodego zawodnika zdecydowanie częściej na początku rundy niż w jej końcówce. To miało wpływ na decyzję piłkarza o transferze. – Zdecydowałem się na przyjście do Łodzi, bo w Niecieczy nie miałem raczej szans na granie. Trener nie widział dla mnie miejsca w składzie, zmieniła się koncepcja, dlatego podjąłem decyzję o zejściu ligę niżej, tym bardziej, że w moim wieku potrzebne jest jak najwięcej czasu na boisku – zdradził w rozmowie z klubowymi mediami.
W Widzewie Terpiłowski będzie musiał nie tylko walczyć o miejsce w składzie z dużo bardziej doświadczonymi piłkarzami rywalizującymi o grę w linii pomocy, ale także mierzyć się z presją oczekiwań niespotykaną w większości klubów w Polsce. – Nie obawiam się tej presji, ale czuję lekki stres przed rozpoczęciem przygody z Widzewem. Do wszystkiego trzeba jednak podchodzić z dystansem i zawsze staram się szukać spokoju – zaznaczył.
Widzewska kumulacja w Noblebet. Zgarnij łatwe pieniądze
Reklama
1 Comment
Zdecydowanie widać,że brakuje nam dobrego napastnika i ofensywnego pomocnika takiego,jakim w Arce był bezkonkurencyjny Aleman.Bez zakontraktowania takich piłkarzy,na pewno nie uda się nam awansować do Ex.Ponadto Tanżyna i Danielak muszą głęboko usiąść na ławce,bo ich umiejętności sięgają obecnie czwartoligowych rezerw.Smutne i zastanawiające jest też to,że Wrąbel zaczął grać wielkiego gwiazdora i nie rzuca się do wszystkich bitych w jego stronę piłek.Z jego koncentracją też nie jest najlepiej,skoro interwencję po strzale Deji podjął dopiero wtedy,kiedy piłka przebyła już 2/3 drogi do bramki.W sumie tragiczny jest obraz Widzewa po zimowych przygotowaniach i nie wróży niczego to dobrego na przyszłość.