Pięć lat temu Widzew był dopiero na początku swojej drogi do piłkarskiej elity w kraju, bo występował na III-ligowym poziomie. W klubie mieli jednak ogromne ambicje i nie wahali się sięgać po wielkie nazwiska. Trenerem pierwszego zespołu został więc Franciszek Smuda.
Kibice do dziś wspominają jego pierwszy z pięciu pobytów w Widzewie. To właśnie za jego kadencji Widzew zdobył dwa mistrzostwa Polski, pokonał Legię 3:2 odwracając losy spotkania w ostatnich minutach, a do tego wystąpił w Lidze Mistrzów. Nic więc dziwnego, że Smuda w 2005 roku od fanów RTS-u otrzymał koronę Króla Kibiców.
W 2017 roku rzeczywistość przy al. Piłsudskiego była jednak inna. Franciszek Smuda objął III-ligowy Widzew, a celem było wejście do II ligi. Smuda prawie to zadanie wykonał. Prawie, bo przed ostatnią kolejką klub podziękował mu za współpracę i ostatecznie to Radosław Mroczkowski wprowadził widzewiaków do II ligi po dramatycznym meczu wygranym 3:2 z Sokołem w Ostródzie.
W kontekście obecnej pracy Franciszka Smudy Wieczystej, nieco z przymrużeniem oka można dzisiaj spojrzeć na wypowiedź trenera z czasów, gdy przejmował Widzew w 2017 roku.
– Dopóki nogi niosą, a głowa pracuje normalnie, można jeszcze w życiu wiele osiągnąć. Zdrowie wciąż mi dopisuje, więc przyjąłem ofertę Widzewa. Ale tylko ze względu na ten klub zdecydowałem się na pracę w III lidze, do innej drużyny na tym poziomie bym nie poszedł – mówił Smuda.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kolejne źródła potwierdzają. Hiszpański napastnik o krok od Widzewa
Dzisiaj już wiadomo, że sytuacja jest zgoła odmienna. Niespełna cztery lata po wypowiedzeniu tych słów Franciszek Smuda przyjął ofertę IV-ligowca z Krakowa, z którym właśnie awansował do III ligi.
Jego Wieczysta pokonała w barażowym dwumeczu rezerwy Bruk-Bet Termaliki 7:0, nie pozostawiając wątpliwości, komu w tym sezonie należał się awans na szczebel centralny.
Tym samym, po kilkuletniej przerwie, były selekcjoner reprezentacji Polski ponownie zawita na III-ligowe boiska. Ale już nie ze względu na Widzew.
CZYTAJ TAKŻE >>> Transfery Widzewa będą jeszcze lepsze. Łódzki klub dołączył do projektu TransferRoom