W nocy z soboty na niedzielę pod stadion Widzewa zajechała liczna grupa osób zidentyfikowanych przez służby miejskie jako pseudokibice Śląska Wrocław. Ich klub w piątkowy wieczór grał przy Al. Piłsudskiego 138 z Widzewem Łódź.
Dla fanów Śląska Wrocław, którzy w piątek byli obecni na meczu ligowym z Widzewem w Łodzi wieczór przy Piłsudskiego 138 był podwójnie bolesny. Ich ulubieńcy przegrali 0:1 po bramce zdobytej przez gospodarzy w doliczonym czasie gry [ZOBACZ BRAMKĘ HANSENA NA WAGĘ 3 PUNKTÓW]. Ale to nie wszystko. Dużo wcześniej zgromadzeni w sektorze gości fani przez nieuwagę stracili na rzecz rywali jedną z flag. Co prawda później ją ponoć odzyskali (najprawdopodobniej po interwencji służb porządkowych), jednak cała sytuacja sprawić musiała, że przyjazd do Łodzi wspominać będą jeszcze gorzej. Wszak nie jest tajemnicą, że kibice obu zespołów, delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą.
Zdarzenia, które miały miejsce w okolicach stadionu Widzewa dobę później potwierdzają, że zadra z poprzedniej nocy musiała głęboko zakorzenić się wśród części gości. Monitoring miejski zauważył bowiem sporą grupę samochodów, która zmierzała pod stadion przy Piłsudskiego 138. Nagrania z tych zdarzeń zamieścił na profilu Twittera między innymi użytkownik 19WRW08. Zobaczyć je można poniżej.
Do żadnej tragedii nie doszło dzięki sprawnej interwencji służ miejskich. – Było podejrzenie, że na stadion Widzewa przy al. Piłsudskiego chciała się dostać duża grupa mężczyzn – wyjaśnił podkomisarz Adam Dembiński, z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, cytowany przez Dziennik Łódzki. – Dyżurny wysłał tam funkcjonariuszy. Sytuacja została opanowana – dodał. W relacji DŁ przeczytać też można szczegółowe informacje dotyczące zatrzymań, potwierdzające powiązania tych osób ze środowiskiem pseudokibicowskim Śląska [WIĘCEJ].
Warto przypomnieć, że poprzednia wizyta drużyny z Wrocławia na stadionie Widzewa, przy okazji meczu Pucharu Polski jesienią 2019 roku, skończyła się zniszczeniami w sektorze gości wycenionymi na ponad 100 tysięcy złotych, a sprawa pokrycia strat miała swój finał w sądzie [PISALIŚMY O TYM W GRUDNIU 2022]. Gorąco było również w rundzie jesiennej bieżącego sezonu, przy okazji meczu ligowego we Wrocławiu (0:0), kiedy również doszło do wymiany „uprzejmości” nie tylko na stadionie.