Tylko w pierwszym secie Grot Budowlani Łódź nawiązali równą walkę z Chemikiem Police.
Reklama
Mecze drużyn z Łodzi i Polic zawsze były zacięte i często kończyły się niespodziankami, jakimi były wygrane Grot Budowlanych. W niedzielny wieczór też zapowiadało się, że może być podobne, bo młodziutki zespół gospodyń spisywał się świetnie. Najpierw odrobił niewielkie straty, a w końcówce wyszedł na prowadzenie. Skuteczna był Julia Szczurowska dobrze spisywały się środkowe. W sumie w zespole nie było słabych punktów.
Po drugiej stronie problemy w ataku miała Jovana Brakocević, która skończyła partię z 26-procentową skutecznością. A bez niej Chemik staje się dużo gorszą drużyną. Poza tym Budowlane znalazły słabszy punkt u rywalek w osobie Martyny Łukasik.
Serbska gwiazda do końca nie pozbierała się, ale obok miała doskonałe siatkarki. Bardzo dobrze spisywała się Bojana Milenković. Reprezentantka Serbii świetnie przyjmowała zagrywkę, w ataku nie grała wybitnie, jednak nie popełniała błędów. Kolejne sety wyglądały podobnie: Chemik odskakiwał na kilka punktów, z reguły dzięki dobrej zagrywce, i nie pozwalał się już dogonić. Miejsce Łukasik zajęła Martyna Czyrniańska i była jedną z najlepszych w meczu.
Reklama
Łodziankom brakowało doświadczenia, a gdy pojawiły się kłopoty, na boisku robił się bałagan przez co, traciły punkty, których tracić nie powinny. Zablokowała się Szczurowska, którą zastąpiła Ana Cleger. Kubanka ma jeszcze duże zaległości treningowe, jednak wejście miała doskonałe. Zabrakło jej jednak sił i w kolejnych partiach więcej dawała w obronie niż w ataku.
Grot Budowlani pokazali, że mają potencjał, choćby wygrywając kilka bardzo długich akcji. Znów jednak o wyniku decydowały przestoje i proste błędy wynikające z młodości. Chemik wygrał zasłużenie, ale stracił pierwszego eta w tym sezonie.