“Myślę, że dało się go kupić nawet poniżej 400 tysięcy euro”. Dlaczego do ŁKS-u nie trafiła gwiazda Ligue 1?
ŁKS w 2019 roku awansował do ekstraklasy. Klub w letnim oknie transferowym poszukiwał piłkarzy, którzy pomogliby w walce o ligowy byt. Ostatecznie do ŁKS-u w tamtym czasie trafił m.in. Pirulo, który stał się później najlepszym zagranicznym strzelcem w historii “Rycerzy Wiosny”. Ale do Łódzkiego Klubu Sportowego mógł w tamtym okresie przyjść jeszcze jeden zawodnik, Terem Moffi. Moffi grał wówczas w litewskim Riteriai.
Nigeryjczyk wywarł bardzo dobre wrażenie na Łukaszu Mice, szefie działu skautingu w ŁKS-ie. Już wtedy Moffi imponował choćby świetną techniką uderzenia czy warunkami motorycznymi. Działacze ŁKS-u udali się nawet na negocjacje na Litwę, ale na przeszkodzie przed dopięciem transferu stanęły finanse. Riteriai oczekiwał za Moffiego kwotę, która znacznie przekraczała możliwości ŁKS-u.
– Trafiłem na pewien rzut karny wykonywany przez niego. On wykonał go z taką siłą, techniką i precyzją, że pomyślałem “Wow, ten gość ma niesamowitą technikę uderzenia”. Obejrzałem też następne jego mecze – ogromna szybkość, świetne warunki motoryczne – powiedział Mika.
– Finalnie prezes Tomasz Salski i Krzysztof Przytuła, ówczesny dyrektor sportowy, udali się na negocjace na Litwę. Bodajże ostatecznie nie złożyliśmy oferty, ale cena za niego wynosiła niespełna 500 tysięcy euro. Myślę, że dało się go kupić nawet poniżej 400 tysięcy. Właściciel chciał duży procent od kwoty kolejnej sprzedaży. Niemniej nie mogliśmy sfinalizować tego transfery z racji na finanse, które były nie do przeskoczenia. Wiedzieliśmy, że ma ogromny potencjał, ale nie, że aż taki – dodał Mika.
W styczniu 2020 roku Moffi trafił do KV Kortrijk. Tam w jedenastu meczach strzelił pięć goli i już pół roku później trafił do francuskiego FC Lorient. Aktualnie jest zawodnikiem OGC Nice. W poprzednim sezonie w 34 meczach Ligue 1 zdobył osiemnaście bramek, więcej niż m.in. Leo Messi. Portal “Transfermarkt” wycenia go obecnie na 25 milionów euro.
Autorem tekstu jest Adam Kowalewicz.