– Ofensywny styl jaki do tej pory prezentowali piłkarze ŁKS nie pomagał w zachowaniu spokoju w defensywie – uważa Ireneusz Mamrot, nowy trener ŁKS-u
Mamrot w sobotę po raz pierwszy poprowadzi ŁKS w lidze. Rywale będzie Stomil Olsztyn. Szkoleniowiec kilka razy podkreślił, że zespół który dostał po Wojciechu Stawowym bardzo dobrze gra w piłkę. Mimo błędów w obronie, to ŁKS jest drużyną, która zdobyła najwięcej bramek w lidze. Ofensywny styl jaki do tej pory piłkarze prezentowali nie pomagał w zachowaniu spokoju w defensywie.
Mamrot w ciągu pięciu dni przeprowadził sześć treningów. Dzięki temu piłkarze mają być gotowi do gry w narzuconym przez niego stylu. Szkoleniowiec nie chciał zdradzić, których dokładnie pozycji będą dotyczyć zmiany. Podkreślił jednak, że nie chce grać zachowawczo, wygrywając mecze po 1:0. Według niego, w ten sposób dochodzi do stagnacji, a zespół musi się cały czas rozwijać.
W Olsztynie zabraknie Michała Trąbki, pauzującego za kartki. Nie zagra też Adama Marciniak, który trenuje już z drużyną, ale nie może jeszcze wchodzić w kontakt z rywalami. Mimo że zabraknie doświadczonego obrońcy, według trenera Mamrota formacja defensywna ma potencjał, który trzeba z niej wydobyć.
Większość bramek, które ŁKS tracił były spowodowane błędami indywidualnymi poszczególnych piłkarzy, nad którymi już z nimi pracował. Odniósł się też do roli młodzieżowca w drużynie. Mamrot nie chce żeby młodzi piłkarze byli wybierani do składu, dlatego że jest taki wymóg, tylko dlatego że będą dla niego wzmocnieniem. Oprócz Piotra Janczukowicza jeszcze kilku z nich ma w tym sezonie dostać swoją szansę.
Zespoły prowadzone przez Mamrota dwa razy przegrały i dwa razy remisowały ze Stomilem. W ŁKS trener chce przełamać złą passę. Pochwalił Stomil za to, że próbują grać na trzech obrońców. Poprzedni mecz drużyny z Warmii analizował z trybun, więc zna jego atuty i słabe strony. Początek meczu w sobotę o godz. 13.
Fot: ŁKS Łódź