Niedawno doszło do pierwszego od dawna ważnego porozumienia między Widzewem Łódź a Urzędem Miasta Łodzi. Dotyczyło ono zasad korzystania z loży prezydenckiej stadionu przy Piłsudskiego 138. Nie oznacza to jednak, że to już koniec głośnego i problematycznego sporu.
Cały czas trwają postępowania sądowe dotyczące przede wszystkim naruszenia dóbr osobistych prezesa Widzewa Łódź Mateusza Dróżdża. Przyczyną wystąpienia na drogę sądową było przekazanie przez Miejską Arenę Kultury i Sportu (działającą w porozumieniu z Urzędem Miasta Łodzi) do mediów filmu, na którym sternik Widzewa rzekomo łamie prawo, pomagając m. in. kibicom dostarczyć na stadion transparent szkalujący urzędników miejskich. Jak się szybko okazało, jedyną szkalowaną osobą był w tym wypadku Dróżdż, ponieważ film mocno mijał się z prawdą, zarzucając mu czyny, z którymi nie miał nic wspólnego.
W styczniu dziennikarze TVP Łódź dotarli do akt sądowych, z których wynikało, że duży udział w powstaniu filmu miał mieć Łukasz Goss, dyrektor Biura Promocji i Nowych Mediów Urzędu Miasta Łodzi [INTERESUJE CIĘ TEN TEMAT? DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ]. Wyjaśnić sprawę w UMŁ postanowił radny Bartłomiej Dyba-Bojarski, który przygotował w związku z tym interpelację przekazaną prezydent Hannie Zdanowskiej. Pytał w niej między innymi o to, czy do zadań Biura Promocji i Nowych Mediów Urzędu Miasta Łodzi lub jego kierownictwa należy tworzenie takich materiałów i „negatywnego PR w stosunku do osób skonfliktowanych z Prezydent Zdanowską, jej otoczeniem…”?
Poprosiłem tez o informację czy korespondencje w sprawie filmu prowadzil dyrektor Biura z wykorzystaniem służbowego maila i telefonu oraz czy występowała niej jako urzędnik pic.twitter.com/JMIl9XVZTb
— Dyba Bojarski (@DybaBojarski) February 3, 2023
Kilka dni później radny Dyba-Bojarski otrzymał odpowiedź podpisaną przez Wojciecha Rosickiego, Sekretarza Miasta Łodzi, który już wcześniej publicznie zabierał głos w sporze Miasto – Widzew [SZCZEGÓŁY]. W piśmie wyczytać można, że:
„W oparciu o ustalony stan faktyczny, nie jest prawdą jakoby „urzędnicy zajmowali się tworzeniem negatywnego PR w stosunku do osób skonfliktowanych”. W odpowiedzi na Pana pytanie postawione w akapicie pierwszym i – pośrednio – drugim, zadania Biura Promocji i Nowych Mediów w Departamencie Strategii i Rozwoju Urzędu Miasta Łodzi określono w § 49 Regulaminu Organizacyjnego Urzędu Miasta Łodzi i w przedmiotowej sprawie podjęte działania mieściły się w zakresie ww. zadań”.
Co więcej, Rosicki zaznacza, że dopiero trwające postępowanie sądowe będzie mogło właściwie ocenić skutki prawne publikacji przedmiotowego filmu. Całą treść odpowiedzi przeczytać można na twitterowym profilu Dyby-Bojarskiego:
Pamiętacie, zapytałem Prezydent Zdanowskiej czy szkalowanie osób, z którymi jest w konflikcie przez urzędników należy do ich zadań, w związku z udziałem dyr Gossa w wyprodukowaniu filmu szkalującego prezesa Drożdza @RTS_Widzew_Lodz No i okazało się, że w sumie to tak. pic.twitter.com/PikcIM8LGL
— Dyba Bojarski (@DybaBojarski) March 3, 2023Reklama
Zajrzeliśmy w związku z tym do wspomnianego w piśmie Regulaminu (DOKUMENT ZNALEŹĆ MOŻNA NA STRONIE BIP.UML.LODZ.PL), gdzie znajdują się następujące informacje:
§ 49. 1. Do zadań Biura Promocji i Nowych Mediów należy w szczególności: 1) kreowanie pozytywnego wizerunku miasta w kraju i za granicą; 2) koordynowanie i ujednolicanie działań promocyjnych miasta; 3) promocja walorów turystycznych miasta; 4) promocja turystyki biznesowej; 5) upowszechnianie kultury poprzez działania promocyjne miasta; 6) opracowywanie i rozpowszechnianie periodyków miejskich; 7) opiniowanie wydawnictw przygotowywanych przez urząd; 8) administracja i obsługa portali i serwisów internetowych w ramach Portalu UMŁ, z wyłączeniem Biuletynu Informacji Publicznej; 9) organizowanie i nadzorowanie Systemu Identyfikacji Wizualnej Miasta Łodzi.
Zgodnie z odpowiedzią Sekretarza Rosickiego podjęte działania, w efekcie których powstał problematyczny film, mają zatem być uzasadnione powyższymi zapisami Regulaminu.
Wygląda na to, że z oceną podjętych działań i ich skutków magistrat konsekwentnie czekać zamierza do finału toczących się postępowań sądowych. A jeśli ich orzeczenia nie będą korzystne?
CZYTAJ TEŻ: Selekcjoner na Widzewie. Bartłomiej Pawłowski z powołaniem?