Znamy pierwszych czterech piłkarzy, którzy wzmocnili ŁKS i trzech, którzy z łódzkiego klubu odeszli. Jak przypuszczalnie będzie wyglądała kadra ŁKS-u w przyszłym sezonie?
Przypomnijmy do klubu dołączyli Nacho Monsalve, Stipe Jurić, Marek Kozioł i Javi Moreno. Odeszli: Arkadiusz Malarz, Tomasz Nawotka i Carolos Moros Gracia. Przyjrzyjmy się jak może wyglądać każda z formacji.
Prezes Tomasz Salski w programie Piłka Meczowa powiedział : “Obserwowaliśmy spokojnie, natomiast zawsze wybór będzie należał do trenerów, ale z opinii jakie ja dzisiaj mam, od trenerów, Dawid Arndt zasługuje na to, żeby być „jedynką”. Wszystko wskazuje na to, że ŁKS rzeczywiście chce postawić mocniej na młodzieżowca w bramce, takie rozwiązanie pozwala zagrać w polu dziesięcioma dowolnymi zawodnikami. Jaka może być rola Marka Kozioła? Przede wszystkim, Ardnta nie omijają kontuzje, więc możliwe, że doświadczony bramkarz i tak dostanie swoje minuty. Oprócz tego jak każdy młodzieżowiec może mieć wahania formy. Wtedy w rezerwie pozostaje bardzo dobry jak na pierwszą ligę Kozioł.
Z klubu docierają jasne sygnały, że duet środkowych obrońców tworzyć będą Nacho Monsalve i Maciej Dąbrowski. Oczywiście, że przydałby się dodatkowy stoper, ale taką rolę równie dobrze pełnić może Oskar Koprowski i Mieszko Lorenc z rezerw. Jeżeli nie, na rynku pozostaje wielu przyzwoitych środkowych obrońców bez kontraktu, chociażby Tomasz Dejewski, ale jest to jedno nazwisko z wielu i absolutnie żadne dotychczasowe pogłoski nie łączyły go z ŁKS-em.
Jeżeli chodzi o prawą obronę ŁKS ma kłopot. Przez dłuższy czas do gry niezdolny będzie Kamil Dankowski. Jego zastępcami na ten moment są Maciej Wolski i Mateusz Bąkowicz. Drugi z nich prawdopodobnie pojedzie na obóz do Woli Chorzelowskiej, razem z pierwszą drużyną. Wydaje się, że ŁKS będzie chciał dotrwać do momentu, w którym Dankowski wyzdrowieje, opierając grę, o właśnie tych dwóch bocznych obrońców.
Na lewej obronie jest Adrian Klimczak, ale nie można wykluczyć, że któryś z klubów ekstraklasy nie zainteresuje się dwudziestoczterolatkiem. W takim wypadku, grać będzie musiał Adam Marciniak, a jego rezerwowym póki co jest wyłącznie młodzieżowiec Jowin Radziński.
ŁKS cierpi z powodu braku defensywnego pomocnika. Maksymilian Rozwandowicz, od pół roku nie może dojść do optymalnej formy. Zastępcy na ten moment nie ma, bo Jakub Tosik prawdopodobnie odejdzie z łódzkiego klubu, ale i tak nie był nigdy nawet namiastką dobrego zmiennika. Z wypożyczenia wraca Guima, ale wydaje się, że nie będzie chciał zostać w Łodzi i zaraz znowu uda się do Portugalii. Po raz kolejny można łatać Oskarem Koprowskim z rezerw, który podobnie jak Bąkowicz ma znaleźć się w kadrze na obóz w Woli Chorzelowskiej, ale przydałby się klasowy defensywny pomocnik. W kadrze jest też Serb Drago Srnić, gra mało, żeby mógł częściej pojawiać się na boisku, z klubu odejść musiałby Ricaridnho, a w kolejce czeka jeszcze Nigeryjczyk Kelechukwu Ebenezer Ibre-Torti – skrzydłowy. Być może trener Kibu, na tyle zaufa środkowym obrońcom, że w ogóle nie zdecyduje się na wariant z “szóstką”. Wtedy problem sam z siebie znika.
W środku pomocy mogą grać Przemysław Sajdak, Mikkel Rygaard, Michał Trąbka i Antonio Dominguez. Rygaard to ogromny niewypał transferowy, ale jak mówi prezes ŁKS-u: “Nie ukrywam, że na to liczę, że ten czas, że ta runda spędzona z nami da korzyści w przyszłym sezonie. Uważam, że pełne podsumowanie tego transferu będę mógł zrobić zimą. Jeśli ten zawodnik w następnej rundzie będzie wyglądał tak samo to wtedy mogę konkretnie powiedzieć. Natomiast dzisiaj dałbym mu szansę, bo też mamy takie przykłady innych zawodników, którzy dość długo wchodzili w ŁKS. Wszyscy skreślali Antonio, wszyscy skreślali Pirulo, dzisiaj to są zawodnicy, biorąc pod uwagę cały sezon, wyróżniali się mocno na plus.” Wydaje się, że Rygaard może wnieść więcej do gry ŁKS-u. Umiejętności ma duże, musi jeszcze potrafić “sprzedać je” na boisku. Gdyby Przemysław Sajdak, grał każdy mecz tak jak te z Chrobrym, czy GKS-em Tychy byłby podstawowym młodzieżowcem ŁKS-u. Niestety widać u niego problemy z motywacją, czas pokaże jak zaprezentuje się pod okiem nowego trenera. Niepewny jest los Michała Trąbki i Antonio Domingueza, po których mogą zgłosić się bogatsze kluby. Szczególnie Polak, może być rozchwytywany na rynku transferowym, bo jest stosunkowo młody i cały czas się rozwija, a i tak gra już bardzo dobrze.
Nawet jeżeli odejdzie Pirulo, chociaż jak zapewniają władze ŁKS-u nie ma za niego konkretnych ofert, to łódzka drużyna będzie dysponowała dosyć mocnymi skrzydłami. Nowopozyskany Javi Moreno, to niewiadoma, ale głosy dochodzące z Hiszpanii określają go jako duży talent, który potrzebował zmiany otoczenia, żeby móc się dalej rozwijać. Na drugim skrzydle ŁKS ma do dyspozycji Piotra Gryszkiewicza i Piotra Janczukowicza. Ten drugi nie jest już młodzieżowcem więc żeby załapać się do pierwszego składu, będzie musiał grać lepiej niż dotychczas.
Na tą chwilę jest w ŁKS-ie czterech napastników: Samuel Corral, Ricardinho, Łukasz Sekulski i nowy Stipe Jurić. Wydaje się, że los Sekulskiego jest przesądzony i niebawem dołączy do Korony Kielce. Na Corrala ŁKS chce stawiać, bo jak mówi sam prezes: “Wydaje mi się, że z perspektywy czasu, z perspektywy tej rundy to była dla nas kluczowa strata. To był jedyny zawodnik na pozycji „9”, takiej dziewiątki jaką oczekiwali trenerzy, czyli grający tyłem do bramki, walczący, niekiedy wręcz aż za mocno, z obrońcami. Taki zawodnik dawał szansę, aby przytrzymać piłkę, czego w wielu meczach brakowało, wszyscy inni napastnicy chyba czują się lepiej w grze przodem do bramki.“. Na ataku może grać też Piotr Janczukowicz. Zbędny staje się Ricaridnho, który miał być liderem drużyny a zawiódł w barażach. Losy napastników przesądzą się pewnie w niedalekiej przyszłości.