Gdy w 74. minucie meczu Arka-ŁKS przy linii bocznej boiska pojawił się młodzian z numerem 21 na plecach wielu kibiców, którzy nie śledzą na co dzień występów drużyny ŁKS II mogło być zaskoczonych. Jakub Romanowicz to bowiem nowa twarz w pierwszej drużynie – został zgłoszony do rozgrywek Fortuna 1 Ligi zaledwie kilka dni przed spotkaniem w Gdyni. Z okazji pierwszoligowego debiutu przedstawiamy sylwetkę 20-letniego piłkarza.
Jakub Romanowicz przyszedł na świat 3 października 2000 roku w Głownie. Swoją przygodę z futbolem rozpoczął już w wieku 5 lat, w barwach SMS-u Łódź. Romanowicz występował w kolejnych juniorskich drużynach z ul. Milionowej łącznie przez 11 lat, aż wreszcie zgłosiła się po niego Jagiellonia Białystok.
Młody piłkarz spędził w stolicy Podlasia łącznie 2,5 roku, występując jednak tylko w zespołach juniorskich (w tym w Centralnej Lidze Juniorów). Przez ten czas miał okazję pracować m.in. pod kierunkiem doskonale znanego z ekstraklasowych boisk Hermesa. Romanowicz w ubiegłorocznej rozmowie z oficjalną stroną klubu z al. Unii wspominał, że były piłkarz Korony, Jagielloni czy Widzewa starał się nadać grze białostockich juniorów nieco brazylijskiego sznytu. -Te zajęcia dużo mi dały, bo trener Hermes przykładał wielką wagę do gry piłką i unikał „lagowania” jak ognia. Zawsze można było też z nim o wszystkim porozmawiać – mówił.
W 2018 roku Romanowiczem zainteresował się ŁKS. Na podpisanie profesjonalnej umowy z klubem z al. Unii piłkarz musiał jednak czekać do 30 marca 2019 roku. Wówczas parafował kontrakt obowiązujący do końca trwającego sezonu.
W sezonie 2019/2020 ŁKS wypożyczył Romanowicza do drugoligowej Pogoni Siedlce. W grudniu ubiegłego roku piłkarz opowiadał portalowi lkslodz.pl, że na drugoligowych boiskach nauczył się twardej, męskiej gry. -W drugiej lidze już nie ma zmiłuj. Dotąd lubiłem grać pod siebie, dużo kiwać jeden na jeden i od czasu do czasu coś przybajerować na boisku. Dzięki grze w Pogoni szybciej podejmuję decyzję i częściej gram na jeden kontakt, bo wiem, że jeśli zbyt długo będę trzymał piłkę, to szybko zostanę skasowany przez rywali – mówił.
Obecny sezon 20-latek rozpoczął w zespole rezerw, gdzie stał się ważnym elementem drużyny. W pierwszych 11 meczach sezonu zdobył dwie bramki, a także zanotował sześć asyst. Wojciech Stawowy wypatrzył go w niedawnym meczu okręgowego Pucharu Polski z Borutą Zgierz. Jak krakowski szkoleniowiec przyznawał później na konferencji prasowej, młody piłkarz zrobił na nim wówczas bardzo duże wrażenie.
Wśród swoich najważniejszych boiskowych atutów Romanowicz wymienia szybkość, dobrą grę lewą nogą, pewność siebie i zdolność kontrolowania związanego z meczem stresu. Trenerzy z drużyn młodzieżowych chwalą piłkarza także za umiejętność precyzyjnego wykonywania rzutów wolnych. Nominalna boiskowa pozycja 20-latka to lewe skrzydło, jednak zdarzało mu się także grywać na lewej obronie. Stawowy bardzo chwalił młodego piłkarza po debiucie w Gdyni, a zatem wiele wskazuje na to, że Romanowicz już wkrótce będzie miał więcej okazji, by prezentować swoje umiejętności na pierwszoligowych boiskach.
Fot. ŁKS Łódź